-Saklrs mogę wejść?-usłyszałam głos ojca
-Proszę!-i wszedł, a za nim Ayato...
-Co chcesz tato?-zapytałam
-Dowiedziałem że jedziesz na zawody...
-Tak, jadę...proszę-podałam mu kartkę/zgodę na zawody-Do podpisania-uśmiechnęłam się i usiadłam za fortepianem. Zaczęłam grać na instrumencie.
-Saklrs...proszę cię...-błagał Ayato
-Dobra-i usiadłam na krawędzi łózka
-Jeśli chcesz możemy potrenować przed zawodami-powiedział Ayato i zniknął
-Powodzenia-uśmiechnął się ciepło tata, dał mi zgodę i też zniknął
*I co mogę teraz robić?*-z myśli wyrwał mnie Laito siedzący na parapecie.
-Co chcesz?-zapytałam
-aaaa~ nic-uśmiechnął i zaczął do mnie podchodzić-Jestem spragniony, wiesz?
-Nie nie wiem-w tym momencie wybiegłam z pokoju. Biegłam tak długo że znalazłam się w altance nie daleko rezydenci. Usiadłam na białym krześle.
Nagle coś usłyszałam, to był szelest. Odwróciłam się w tamtym kierunku a wy krzewach stała kobieta...była bardzo podobna jak ta kobieta z mojej wyobraźni. Zaczęła iść w moim kierunku, a ja zaczęłam cofać się do tyłu.
-K-kim jesteś?-zapytałam zaniepokojona. Ale mi nie odpowiedziała. Zaczęłam biec w kierunku rezydenci w końcu wpadłam na Subaru.
-Co ci?-zapytał, ale ominęłam go i wbiegłam do salonu w którym siedział Ayato, Laito, Shu i Reiji.
-Co ci?-zapytał Laito
-Eeee...nieważne-i zniknęłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam z szafy piżamę i poszłam się przebrać. Następnie położyłam się w łóżku i zasnęłam.
________________________________________________________________________________
Jak myślicie kim jest kobieta z krzaków (xd) Do następnego ^^
CZYTASZ
Diabolik_Lovers
FanfictionJak potoczy się historia naszej głównej bohaterki? Czy zdoła z wmaganiami losu? Jeżeli chcesz się dowiedzieć...Miłego czytania! ^^