3 Czasem najbliżsi zawodzą

13.8K 455 23
                                    

(W mediach Cameron)

Patrzyłam jak mój przyjaciel odchodził. Kiedy znikł mi już z oczy weszłam do klatki i wjechałam windą na trzecie piętro. Otworzyłam mieszkanie po czym przeniosłam Gracy do jej łóżeczka, a sama zajęłam się sprzątanie. Niestaty moje myśli wciąż krążyły po wspomnieniach.

Liam's POV

Pożegnałem się z moją małą Amandą i skierowałem się w stronę hotelu Diamond znajdującego się dziesięć minut drogi stąd. To chyba przeznaczenie, że zatrzymaliśmy się niedaleko mieszkania naszej dawnej przyjaciółki, a ja spotkałem ją w parku.

Nie mogę przestać myśleć o tym co mi powiedziała. Przecież Cameron tak po niej rozpoczał. Z drugiej strony mógł udawać, bo zaraz po wyjeździe Amandy ta wywłoka Liz zaczęła kręcić się wokół Cama. Zgrywała wspaniałą przyjaciółke która próbuje go pocieszyć. Teraz nadal są "przyjaciółmi" którzy czasem sie zwyczajnie pieprzom. Nawet chciała tutaj za nami przyjechać ale postawiliśmy się z chłopakami i Cameron wyjaśnił jej, że to męski wyjazd co oznacza zero lasek. No chyba,że na jedną noc.

**
Po drodze wstąpiłem do sklepu i kupiłem kilka piw, bo tak właściwie to tylko po to wyszłem z hotelu zostawiając chłopaków w pokoju. Gdy tylko przekroczyłem próg poczułem przyjemny chłód klimatyzacji. Hol w którym stałem był dosyć duży i całkiem nieźle urzadzony. Po prawej stronie stała czarno-fioletowa recepcja całkiem dużych rozmiarów. Obok recepcji znajdowały się drzwi do windy. Po lewej stronie stało ogromne akwarium na całą ścianę. Pływały w nim najróżniejsze rodzaje ryb. Naprzeciwko wejścia znajdowały się schody prowadzące na górę. Mieliśmy pokój na 2 piętrze dlatego wybrałem schody i skierowałem się na górę.

Otworzyłem drzwi specjalną kartą i wszedłem do pokoju. Zayn i Cameron grali w fife na PlayStation, a Tayler pewnie gadał z Liv w pokoju obok. On jedyny z naszej czwórki ma dziewczyne.

-Co cię tak długo nie było? Miałeś iść tylko po piwa.-spytał Zayn nie odrywając wzroku od monitoru telewizora.

-Byłem yyy... Znaczy były długie kolejki.-kurwa nie łyknom tego.

-Jasne jasne nas nie oszukasz mów co robiłeś.-powiedział Cameron po czym strzelił Zayn'owi gola.

-Kurwa.-wydarł ryja Zayn i walnął Cama w rękę na co ten kopnął go w nogę.

-Dobra to teraz się przyznawaj co robiłeś.-powiedział Cameron i wysłał mi ciekawskie spojrzenie.

-Oj no poszłem do kawiarni po kawe i wpadłem na jakąś dziewczyne niosącą truskawkowy napój. Wylał się na nią. Chciałem odkupić jej bluzke ale nie chciała się zgodzić więc zaproponowałem chociaż kawę i trochę się zagadaliśmy. -uff powinni ma to pójść.

-Ładna chociaż? -spytał Cam.

-W twoim typie.

-To trzeba było się nią odpowiednio zająć.-powiedział chłopak śmiesznie ruszając brwiami.

-Mówiłem, że w twoim typie, a nie moim. Pozatym ma dwuletnie dziecko.

-Uu czyli już odpada.

-A ty nie chciałbyś mieć kiedyś dzieci.

-Niepotrzebne mi dzieci do imprezowania i picia.

-Kiedyś imprezy się skończą i wtedy przjdzie czas na miłość i rodzine.

-Nie wierze w coś takiego jak miłość. -powiedział Cameron lekko się spinając.

-Przy Amandzie wierzyłeś...

-Nie wypowiadaj tego imienia przy mnie. Ona jest zwykłą szmatą. Wyjechała udowadniając, że to nie była miłość.

-Musiała mieć jakiś powód.

Kiedy Cię Znajde (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz