Epilog

12.3K 396 61
                                    

12 lat później (Dzień Matki)

Cameron's POV

-Gracy otwórz drzwi, bo ktoś puka!-wołałem z kuchni, gdy kończyłem opróżniać zmywarkę. Jak zwykle moja córka miała słuchawki w uszach i nie słyszała co do niej mówię, dlatego sam wytarłem ręce i poszedłem otworzyć naszym gościom.
Za drzwiami stała Zara uśmiechnięta od ucha do ucha.

-No hej, a co ty tu robisz?-spytałem zazkoczony widokiem siostry.

-Przyjechałam was odwiedzić. No wiesz... Jest dzień matki chciałam, żeby Gracy nie było smutno.

-Dzięki ale co z twoimi dzieciakami?

-Och no jakto co? Złożyły starej matce życzenia i tyle.

-Napijesz się czegoś?-spytałem ze śmiechem.

-Tak kawy. Marze dzisiaj o kawie.

-Jasne już się robi.

Włączyłem ekspres i zacząłem przygotowywać dwa kubki kawy. Bardzo się ucieszyłem z przyjazu Zary. Była naprawdę wspaniała. Zastępowała Gracy matkę gdy tylko w jej życiu pojawiały się chwilę słabości.

Nigdy nie powiedziałem córce jak naprawdę umarła Amanda. Dziewczyna myśli, że miała wypadek i potrącił ją samochód. Nie chce, aby znała prawdę, bo może mieć żal do matki. Brakuje nam jej ale minęło tyle lat i pogodziłem się ze stratą, a Gracy nawet nie pamięta Amandy, bo gdy ostatnio miała ją w ramionach dziewczynka miała niecałe trzy latka.

Zara's POV

Siedziałam w kuchni i rozmawiałam z Camem popijając kawę. Bardzo się stęskniłam za bratem i bratanicą. Mieszkali sami w tym wielkim domu. Nieraz namawiałam bruneta, aby wreszcie sobie kogoś znalazł. Ktoś musi stać się całodobową matką dla Gracy i choć bym tego chciała ja niedam rady, ponieważ mam własną rodzinę.

-Ciocia, hej! A co ty tu robisz?!-usłyszałam za sobą głos Gracy, a sekundę później poczułam ramiona obejmujące moją szyję od tyłu.

-Hej skarbie przyjechałam cię odwiedzić. Możemy dzisiaj spędzić razem dzień. Co ty na to?

-Naprawdę byłoby super! To ja idę się szykować!-zawołała dziewczyna i pobiegła na górę.

**
Właśnie wychodziłyśmy z kina. Byłyśmy na jakimś romansidle. Przed filmem objadłyśmy się ciastek w cukierni i wypiłyśny świetne koktajle truskawkowe.

-To na co masz teraz ochotę?-spytałam dziewczyny. Gracy zrobiła niepewną minę i zaczęła zastanawiać się nad tym co powiedzieć.

-Chciałbym... Pojechać na grób mamy. Nie chodzę tam sama. Wiesz jak nie lubię cmentarzy, a tata nie chce mnie zabierać choć sam bywa tam w każdy wtorek.

-Jasne zawioze cię tam. Cieszę się, że to zaproponowałaś.

-Dziękuję.

***
Siedziałyśmy na małej drewnianej ławeczce naprzeciwko grobu. Była stara i złaziła z niej farba ale niewyobrażam siobie tego miejsca bez niej

-Jaka ona była?-zapytała mnie bratanica przerywając cisze.

-Bardzo cię kochała. Byłaś dla niej wszystkim.

-Nie pamiętam jej za bardzo ale i tak tęsknie.-powiedziała i wtuliła we mnie swoje drobne ciałko.
Jeśli Amanda widzi nas z góry napewno bardzo żałuje, że ją zostawiła.

Kiedy Cię Znajde (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz