27

50 7 0
                                    

-Jakiego idioty?!
-Twojego Zaynusia -po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza
-Wiesz co?! To ty jesteś idiotą! Ja go kocham i zawsze będę! Ty jednak nie masz serca! -krzyknęłam. Gwałtownie zatrzymaliśmy się przed jednym z domów. Mój ojciec wysiadł i otworzył mi drzwi. Tym domem był mój stary dom. Mężczyzna wepchnął mnie do środka mieszkania. Wbiegłam na górę do mojego pokoju i zaczęłam głośno płakać

Zayn

Była już 18, a Olivia dalej nie wróciła. Postanowiłem do niej zadzwonić. Pierwszy sygnał...drugi....trzeci....czwarty....piąty. Zacząłem się martwić bo ona zawsze odbierała telefon
-Chłopaki -wszedłem do salonu gdzie Harry, Louis, Niall i Liam grali w fife
-Wiecie gdzie jest Olivia?
-Nie- powiedział Louis nie odrywając wzroku od telewizora
-Bo nie odbiera ode mnie telefonów
-Mhm -rzucili chórem i powrócili do gry. Wkurzony podeszłem do kanapy, zabrałem im pady i zasloniłem ekran
-No ej!
-MÓWIĘ WAM, ŻE MOJA OLIVIA JESZCZE NIE WRÓCIŁA I NIE ODBIERA TELEFONÓW! POMOŻECIE MI, CZY NIE?! -wydarłem się
-Zaraz ogłuchnę. Nie krzycz tak!
-A możesz namierzyć jej telefon?
-No właśnie nie
-To może ma rozładowany -westchnąlem i usiadłem na fotelu
-Oby

22.34

Dziewczyna nadal nie wróciła. Może uciekła? Zostawiła mnie dla innego? Lub co gorsza miała wypadek. W mojej głowie pisały się najgorsze scenariusze.

Przez całą noc nie mogłem spać. Myślalem o niej....

Competition [W CZASIE POPRAWEK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz