- Więc mówisz, że jest was tutaj trójka wliczając w to ciebie.. a ile wy macie lat? - zapytała Hope, siedząc wygodnie na żółtej kanapie z nogami przewieszonymi przez podłokietnik, obok opowiadającej jej o wszystkim i wszystkich Miko. Odkąd godzinę temu czarnowłosa odzyskała przytomność oraz doszła do siebie na tyle iż zauważyła, że wciąż ubrana jest w nieco nieadekwatną do sytuacji piżamę w opasłe jednorożce, zdążyła się dowiedzieć, że; czarnoskóry mężczyzna który ją tutaj przywiózł, jakimś cudem dostarczył tu również całą jej garderobę oraz wmówił jej bratu, którego podczas jej porywania potraktował paralizatorem, wymyśloną historyjkę na temat tego, że wszystko co wydarzyło się przed domem Knightley'ów to była część tradycyjnego chrztu będącego zwieńczeniem przyjęcia do pewnej uczelni militarnej, do której dostała się Hope, oraz że teraz dziewczyna zamieszka w internacie, w tej właśnie uczelni. Hope sama domyśliła się tego, że zamieszka nigdzie indziej jak w bazie, wraz z wszystkimi autobotami i prawdę mówiąc bardzo się z tego cieszyła, ponieważ dzięki temu może być blisko swojego przyjaciela i nie jest narażona na bezpośrednie niebezpieczeństwo ze strony decepticonów, które - jak powiedział jej Ratchet - już o niej wiedzą i jej szukają. Przez tą jedną godzinę, Czarnowłosa dowiedziała się również mnóstwa szczegółowych informacji na temat każdego autobota z osobna, lecz mimom iż się starała, nie zdołała zapamiętać ich wszystkich, tylko te najbardziej ogólne i charakterystyczne. Stalowooka odkryła również, że razem z Miko mają bardzo podobne zdanie na większość tematów, oraz że obie uwielbiają AC/DC, Kornów, Rammstein, i jeszcze kilka innych, nieco nowszych zespołów tego typu, co Ratchet skomentował zbolałym westchnieniem oraz słowami "Fenomenalnie, trafiła nam się starsza wersja Miko".
Miko kiwnęła głową na pytanie Hope.- Tak, Jack ma szesnaście lat, ja piętnaście, a Raf dwanaście, a ty? Wyglądasz mi na siedemnaście.. - zapytała Miko, a Hope uśmiechnęła się słysząc, że wygląda na młodszą niż jest w rzeczywistości, gdyż zazwyczaj ludzie, głównie ze względu na jej pokaźny wzrost, brali ją za kilka lat starszą. Hope kątem oka zauważyła, że Ratchet delikatnie zwrócił się w jej i Miko stronę gdy tylko Różowowłosa zadała pytanie dotyczące jej wieku.
- Wygląda na to, że jestem najstarsza, mam dziewiętnaście lat. - odparła czarnowłosa, nieco donośniejszym tonem, aby Ratchet również mógł usłyszeć.
Miko wytrzeszczyła oczy, po czym podskoczyła na kapie o mały włos z niej nie spadając, gdyby nie ręka Hope, która w porę chwyciła ją za przedramię i odciągnęła od krawędzi mebla.
- Omg! Jesteś dorosła! Ale czad, będziesz jeździć ze mną i Bulkheadem na koncerty jako mój opiekun! Nawet nie wiesz ile razy miałam kupiony bilet, po czym nie zostałam wpuszczona, ponieważ nie było ze mną opiekuna. Wygrałam życie! Ratchet, słyszałeś to?! Już nie będziesz się ze mną użerał! - zapiszczała Miko, po czym popatrzyła błagalnie na czarnowłosą, która tylko siedziała w osłupieniu, z wysoko uniesionymi brwiami.- Błagam, powiedz, że się na to zgadzasz.. - poprosiła błagalnym tonem skośnooka, robiąc tak zwane puppy eyes.
Czarnowłosa spojrzała najpierw na Miko, po czym przeniosła spojrzenie swoich stalowych oczu na biało-czerwonego bota, który jak się okazało również na nią patrzył, z błyszczącymi od nadmiaru nadziei optykami.
- Co to za spojrzenie Doktorze? - zapytała pół żartem pół serio Hope, co nieco zbiło medyka z tropu, ponieważ tym określeniem zwraca się do niego tylko June, która jako pielęgniarka i zaznajomiona ze szpitalem uznaje medyczne procedury, lecz żadne z dzieci jeszcze nigdy nie powiedziało do niego w taki sposób, nawet Rafael, z którym szczerze powiedziawszy Ratchet był najbliżej.
Może powiedziała tak dlatego, że jest starsza i dojrzalsza? Albo, dlatego, że dopiero co mnie poznała? - zastanawiał się Ratchet, lecz widząc, że trochę zbyt dużo czasu poświęca na rozmyślanie nad powodem dla którego czarnowłosa zwróciła się do niego w taki a nie inny sposób, oraz że dziewczyna oczekuje na odpowiedź, uśmiechnął się delikatnie - co robił naprawdę bardzo rzadko i co oczywiście nie uszło uwadze nadzwyczaj spostrzegawczej piętnastolatce.
CZYTASZ
Jak zaprzyjaźniłam się z maszyną zniszczenia?
FanfictionTo historia o tym, jak pewna dziewczyna przez zwykły przypadek znalazła coś czego w ogóle nie powinna była znaleźć, ani tym bardziej zabierac do własnego garażu. Jak potoczą się losy młodej Hope, która postanowiła pomóc pewnemu Decepticonowi i jakie...