Dawno mnie na Wattpadach nie było. Brak Internetu. W sumie, to nic nowego się nie zadziała, oprócz kłótni z babcią. A nie! Była jedna niezbyt przyjemna sytuacja. Moja prababcia wywróciła się w kuchni i musiała jechać do szpitala 😢😢😢
Na szczęście, nic jej się nie stało poważnego, zszyli jej rozcięty łuk brwiowy i wróciła tego samego dnia.
My z Olkiem już zdrowi, codziennie chodzimy na sanki. A jak u Was z zimą? Jest śnieg?
Mam zamiar poprosić znajomych, żeby urządzić UNIBYKULIG. Czytaj: za samochodem, albo traktorem. Bo prawdziwy kulig jest, jakżeby inaczej, z udziałem koni.
Pojutrze jadę chyba na chwilę do Zielonej Góry, jak zwykle sprawy urzędowe i STAŻ. Plus (może) spotkanie z koleżanką. Aha. Dziś Sally dostała po tyłku za to, że mnie ugryzła, jak chciałam ją wynieść z pokoju. Potem obraziła się na mnie i prychała. Mam nadzieję, że do jutra jej przejdzie i będzie jak zawsze😢😢😢
