Dziś, kiedy wychodziłam z Olkiem na dwór, zaczął coś sobie gadać. Wywiązała się między nami taką rozmowa: (J-ja, O-Olek)
J: Co mówisz?
O: Ka-zia-li...
J: A co Ci kazali, Olusiu?
O: Kazić.
J: Aha...
Czy ktoś umie to przetłumaczyć z dziecinnego na dorosły? 😂😉😂