32

5.5K 213 37
                                    


- Sam, wyłaź! - stałam pod łazienką czekając, aż blondyn ją zwolni. Jakieś pół godziny temu wróciłam z wycieczki i jedyne o czym marzę to długa, gorąca kąpiel.

- Przecież na dole masz drugą łazienkę!

- Tak, ale w tej mam wszystkie kosmetyki!

- Hmm.. Pomyślmy.. Coś za coś? - ledwo usłyszałam głos chłopaka przebijający się przez głośny szum wody.

- Ugh.. Czego chcesz?! - na prawdę byłam u kresu wytrzymałości.

- Zwolnie Ci łazienkę pod warunkiem, że umówisz mnie z jakąś twoją koleżanką. - parsknęłam śmiechem na słowa Samuela.

- Niech będzie.. - zgodziłam się na warunek blondyna.
Po kilku chwilach woda przestała lecieć, a Sam wyszedł z łazienki owinięty jedynie ręcznikiem wokół bioder i jedno mogłam mu przyznać. Ma niezwykle wyrzeźbione ciało.

Oderwałam wzrok od klatki piersiowej chłopaka, kiedy zorientowałam się, że za długo na niego patrzę. Czułam jak rumieniec pajawia się na moich policzkach, więc szybko weszłam do łazienki.

*

2 dni później..

Siedziałam na krzesełkach szkolnego korytarza szukając wzrokiem jakiejś znajomej dziewczyny, która chciałaby umówić się z moim kuzynem. Obiecałam, a ja obietnic dotrzymuje.

- Hej Ems. Szukasz kogoś? - Amdy usiadła obok mnie także się rozglądając.

- Nie. To znaczy tak jakby. Obiecałam Samuelowi, że umówię go z jakąś moją koleżanką.

- Masz już kogoś na oku?

- Niebardzo. - odpowiedziałam wzdychając.

- Ja mogę jak chcesz. - brunetka spojrzała na mnie niepewnie.

- Jak to? Przecież ty już chyba kogoś masz, a poza tym nie chcę cię wykorzystywać.

- Po pierwsze - nikogo nie mam. Po drugie - nie wykorzystujesz mnie.

- Nie? A David? Myślałam, że coś między wami jest.

- Nic poza przyjaźnią. - dziewczyna uśmiechnęła się i poprawiła na swoim siedzeniu.

- W takim razie spadłaś mi z nieba. - powiedziałam i odwzajemniłam jej gest.

Rozmawiałam z Amdy na różne tematy, kiedy mój telefon nagle zawibrował oznaczając nową wiadomość. Przesunęłam palcem po ekranie odczytując wiadomość jak się okazało od bruneta.

Styles: Co powiesz na małe wagary?

Nie wiem czy to dobry pomysł.. A z resztą czemu pytasz o to mnie?

Styles: Zayn'a nie ma w szkole, a reszta to cipy bojące się nauczycieli.. To jak?

Chyba raczej sobie odpuszczę

Co prawda zostały mi jeszcze 3 lekcje a w tym 2 matmy, niezbyt mam ochotę oglądać twarz matematyczki..
Po chwili zastanowienia ponownie napisałam do bruneta.

Gdzie? W sensie na te wagary..

Styles: Nie wiem.. Przed siebie.. Gdzie nikt nas nie znajdzie..

Zachowanie zielonookiego wydaje się być co najmniej dziwne. Ni z tego ni z owego chce iść na wagary i to w dodatku ze mną..?
Po chwili telefon znowu zawibrował.

Styles: Za 2min przy tylnym wyjściu i ani chwili dłużej

Po kilku sekundach zadzwonił dzwonek. Wstałam z siedzenia wrzucając Iphona do torby.

New Life |H.S| ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz