Rozdział 18

5.2K 156 26
                                    

Rose P.O.V

-Rose ...?- usłyszałam pukanie do drzwi.

-Już ide !- zawiesiłam na ramię plecak i ruszyłam do drzwi. Otwarłam drewnianą powłokę i poprawiłam na nosie zerówki.

-Podwieźć cię?- zapytał Michael.

-No okej- powiedziałam i zeszłam na dół. Założyłam czarne converse'y i wyszłam przed dom. Po kilku minutach pojawili się moi współlokatorzy. Clifford otworzył samochód i usiadł na miejscu kierowcy. Gdy otwarłam drzwiczki usłyszałam wołanie. Rozejrzałam się i zobaczyłam po drugiej stronie Gabriela machającego do mnie.

-Wiecie co- powiedziałam - Ja pojadę z Gabrielem.

Zatrzasnęłam drzwiczki i pobiegłam do bruneta. Przytuliłam się z nim i wsiadłam do auta. Po kilku minutach byliśmy pod szkołą. Zabrałam plecak z tylnego miejsca i ruszyłam na zajęcia z wychowania fizycznego. Usiadłam na ławce i słuchałam paplaniny mojego towarzysza.

-Więc rozumiesz...?- zapytał mnie.

-Yyy... 

-Nie słuchałaś - brunet podążył za moim wzrokiem- Gapisz się na Clifforda i Arzaylea.

-Gabriel ja...ja chyba coś do niego..no wiesz-zawstydzona spuściłam wzrok.

-Nic dziwnego. Ty lubisz popełniać błędy.

Naszą wymianę zdań przerwał dzwonek ,podniosłam się z ziemi i poszłam do szatni. Przebrałam się w dresy i założyłam bluzę.

-Dzisiaj będziemy biegać- powiedział nauczyciel ,gdy wszyscy już się zebraliśmy na sali- Zróbcie rozgrzewkę.

Stanęłam w rogu sali i szybko się rozciągłam. Pogadałam chwilę z bratem i stanęłam na linii wyznaczonej przez mężczyznę.

-5 kółek to dwójka ,8 kółek to trójka ,10 kółek to czwórka ,13 kółek to piątka ,a 16 kółek to szóstka- wtrącił trener- Gotowi ! Do startu! Start!

Zaczęłam biec truchtem. Większość osób odpadła przy 10 bądź 13 kółku ,ale ja i trzy inne osoby biegliśmy dalej.

Michael P.O.V

Wpatrywałem się we włosy Rose i zastanawiam się jak to kuźwa możliwe ,że ona biegnie tak długo i ma tylko lekką zadyszkę. Pod koniec ostatniego kółka przyśpieszyłem jak tylko mogłem. Równo z dziewczyną przebiegłem przez linię mety. Jako jedyni dostaliśmy szóstki ,zadowolony z siebie poszedłem do szatni. Przebrałem się w czyste ciuchy i poczekałem na chłopaków.

-Idziemy na lunch?-zapytał Hemmings.

-No spoko -odpowiedziałem.

Usiedliśmy na miejscu elity. Na moje kolana od razu wgramoliła się Arzaylea. Przefarbowana na rudo blondynka od razu przyssała się do moich ust. Kątem oka zobaczyłem Rosemary ,która patrzy w tą stronę i po chwili mówi coś temu Gabrielowi na ucho. Dziewczyna podniosła plecak i wyszła ze stołówki.

Zepchnąłem Arz z moich kolan i powiedziałem ,że idę się przejść. Wyszedłem z pomieszczenia i ruszyłem w stronę biblioteki. Intuicja podpowiadała mi ,że dziewczyna poszła w tamtą stronę. Przechodziłem korytarzem ,gdy usłyszałem głos młodej Hood.

-Odpieprz się ode mnie!-warkneła.

-Pieprzyć to mogę ciebie-odpowiedział jej głos John'a. Poszedłem do przodu i zobaczyłem jak chłopak przyciska moją Rose do ściany oraz jak jej blokuje ręce.

-Nie miałbyś czym!-dziewczyna napluła mu w twarz. Chłopak automatycznie odsunął się od niej. Przetarł twarz jedną ręką ,a drugą ciągle blokował dziewczynę.

-Ty suko! Pożałujesz !- chłopak zamachnął się i chciał uderzyć skuloną dziewczynę. Podbiegłem szybko do nich i złapałem go za nadgarstek -Puść mnie Clifford!

-Wypierdalaj stąd chyba ,że chcesz mieć przesrane w szkole.-powiedziałem spokojnie. Chłopak odsunął się i wkurzony odszedł z miejsca zdarzenia. Reputacja jest dla niego najważniejsza.


Rose P.O.V

Gdy John odszedł wtuliłam się w Michael'a. Zaciągnęłam się jego perfumami ,chłopak przyciągnął mnie jeszcze bliżej i przytulił. Po jakimś czasie zrobiłam krok w tył.

-Dziękuje-powiedziałam.

-Nie ma za co. Każdy tak by się zachował.

-No właśnie nie. Mało kto by odważył się coś zrobić-opuściłam wzrok. Mike podniósł mój podbródek.

-Ale ja pomogłem.


Come Back To Me Shadow || M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz