Rozdzial 1

2K 104 29
                                    




Siedziałem na stołówce, jak prawie codziennie, bo jest to moje ulubione miejsce w szkole. Nasz stolik wyjątkowo był pusty, byłem tylko ja, Mahdi i Jonas. Wygrzebywałem rodzynki z bułki, którą kupiłem w sklepiku. Dziewczyny uznają, że to urocze, że wyciągam te rodzynki, ale ja nigdy ich nie zrozumiem. Nie muszę - mam najlepszą dziewczynę na świecie i tego się trzymam.
-Jak tam z Sarą? W ogóle jak to się stało, że znowu jesteście razem? - zapytał Jonas jakby czytał mi w myślach.
-Jest okej, lepiej niż wcześniej. Pamiętasz tą imprezę u Evy? No to... no uprawialiśmy seks w toalecie i jakoś tak wyszło, że znowu zaczęliśmy się umawiać.
-Isak! Żartujesz? Od kiedy to związki zaczynają się od seksu w toalecie?! - wypalił Mahdi.
-To się nie liczy, Sara jest mega hot a i tak byliśmy już razem w 10 klasie.
Zadzwonił dzwonek, więc trzeba było zwinąć się na lekcje. Biologia... jak lubię Sanę, tak nienawidzę rozwiązywać z nią testów, no i ta baba z obwisłymi cycami...
W trakcie biologii poczułem jak wibruje mi telefon.

SARCIA❤: Isak, do której masz? Możemy pogadać?
JA: Jasne, kochanie. Coś się stało? To moja ostatnia lekcja.
SARCIA❤: Poprostu spotkaj się ze mną przed szkołą i pogadajmy.

Moje serce przyspieszyło, nienawidzę słów "pogadajmy". Moje pierwsze myśli - ciąża, ale przecież się zabezpieczaliśmy... Nie mogłem skupić się na teście przez co Sana była nie do wytrzymania, zachowuje się, jakby dla niej ten test to coś więcej niż sam test. Nie mogłem usiedzieć, wyszedłem pod pretekstem toalety.

JA: Stoję przy toaletach, wyjdź, pogadamy.
SARCIA❤: Będę za jakieś 2 minuty.

Z oddali widziałem już jej długie blond włosy. Sara była naprawdę ładną dziewczyną, sęk w tym, że ja... nie byłem pewien do niej uczuć.
-Isak, powiem prosto z mostu - nie czuję, żeby to co nas łączyło było prawdziwe, nie czuję zaangażowania. Gdzie randki? Gdzie prezenty? Mam wrażenie, że nasz związek to tylko seks.
-Ugh...okej? - powiedziałem nieco zmieszany.
-Okej? Isak nie sądzę, żeby Ci na mnie zależało... - widziałem łezkę w jej oku, więc widziałem, że ją to boli.
-Zależy mi. - lekko skłamałem. To nie tak, że nie zależy mi na niej całkiem. Nie jestem pewny do niej uczuć, ale to nie tak, że mi na niej nie zależy.
-To udowodnij. Wracam na lekcje. - Jak powiedziała, tak zrobiła.
Chwilę jeszcze stałem tak w szoku. Z toalety wyszedł niebieskooki blondyn ale widziałem jak przez mgłę. Nigdy nie zastanawiałem się co tak naprawdę czuję do Sary. Z reszty lekcji się urwałem.
Leżałem na łóżku analizując krok po kroku etapy naszego związku i czy rzeczywiście to ma sens. Doszedłem do paru wniosków:
1. Sara jest hot.
2. Chłopaki zazdroszczą mi dziewczyny.
3. Nie czuję nic do Sary oprócz i tak słabego pociągu fizycznego.
Może to rzeczywiście nie ma sensu jeśli ma to tak wyglądać?

JA: Sara... Myślałem nad tym co powiedziałaś dzisiaj w szkole. Jesteś naprawdę super, urocza dziewczyna, ale już raz nam się nie udało. Może my poprostu nie jesteśmy do siebie stworzeni?
SARCIA❤: Żegnaj Isak.

Żegnaj Isak?! Co to ma być? Dobra, to chyba oficjalne zerwanie. Czas na bycie smutnym? Problem w tym, że ja jakoś dziwnie nie jestem smutny.
Wyciągnąłem z lodówki piwo. Na szczęście Eskild zawsze dba o zapas, więc nie musiałem się martwić, że kiedyś zabraknie u nas tego magicznego napoju. Tylko wygodnie ułożyłem się na kanapie a znów poczułem wibrujący telefon.

JONAS WŁADCA BRWI: Siema, wpadasz dzisiaj znowu na chatę do Evy?
JA: Nie wiem, Sara ze mną zerwała.
JONAS WŁADCA BRWI: Nie pierdol, zerwała z tobą to się zabaw. Wiesz stary, że Eva robi najlepsze domówki.
JA: Dobra, będę za parę minut.
Niechętnie zebrałem się z ciepłego posłania ale w sumie wizja spędzenia wieczoru z Linn była słabo przekonująca.

Ubrałem buty, nową koszulkę na wypadek jakby Sara też tam była - niech widzi co traci.
Mój dom był parę minut od Evy. Wziąłem rower i podjechałem. Z zewnątrz było słychać głośną muzykę, ale nie to przykuło moją uwagę. Z daleka już oślepiała mnie... karetka? Kątem oka zauważyłem, że do karetki zabierają chłopaka. Tego samego chłopaka, którego widziałem dzisiaj w toalecie.

.....

Pierwszy rozdział, może być trochę nudny ale zastanawiałam się jak zacząć, żeby nie walić prosto z mostu Even'a i Isaka jako pary (nie spoileruję!!)

Dajcie znać, czy chociaż trochę się podoba~~

S I C K //evak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz