Rozdzial 2. (Mandag)

1.2K 93 11
                                    

W zasadzie jak szybko przyszedłem tak szybko skończyła się impreza. Jonas wytłumaczył mi, że chłopak którego wynosili przedawkował jakieś prochy i znaleźli go nieprzytomnego w łazience.
-Znaliście go? - zapytałem.
-Nie, wiem tylko, że chodzi do naszej szkoły - odpowiedział znudzonym głosem Jonas.
-Szkoda, że ćpun, bo ładną ma mordkę. Gdybym był gejem to bym go brał - powiedział Magnus i wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Słowo "gej" wzbudzało we mnie odrazę. Wychowałem się z bardzo religijną mamą, która od małego wpajała mi, że homoseksualizm to zło i "odejście od normy", ale sam przyznam, że chłopak ma coś, co napewno przyciąga nie tylko dziewczyny.

Trochę mu współczułem, w poniedziałek cała szkoła gadała o jego przedawkowaniu i chodziły już plotki, że jest dilerem, że chciał się zabić, że ktoś chciał go zabić i inne podobne. Nie widziałem go nigdzie na korytarzu, ale cholera, po co miałbym go szukać, po co miałbym przejmować się kimś, kogo raz minąłem w toalecie?! Bez sensu. No ale taki już jestem, ten Isak, ten Isak, który ma dobre serduszko, zawsze każdemu pomoże i zawsze się o wszystkich martwi. Z moich myśli wyrwała mnie Vilde, która właśnie trzasnęła szafką przed moim nosem.
-Isak! - wrzasnęła.
-Vilde! - wrzasnąłem z ironią w głosie.
-Powiedz wszystkim, żeby dzisiaj usiedli przy naszym stoliku. Musimy obgadać parę spraw. - powiedziała i odeszła zanim cokolwiek zdążyłem odpowiedzieć.

Nie potrafię kłamać, więc dzisiaj wszyscy siedzieliśmy przy stoliku w centrum stołówki. Ja, Jonas, Mahdi, Magnus, Sana, Eva, Vilde, Chris i Noora. Dziewczyny jak zwykle gadały między sobą o russie, a my zastanawialiśmy się po co tak właściwie tu jesteśmy.
-Halo, mieliśmy obgadać parę spraw? - odezwałem się.
-Ah tak... - odpowiedziała Eva ale nie miała szansy skończyć.
Przy naszym stoliku stanął wysoki blondyn o niebieskich oczach. Tak, ten sam blondyn, który przedawkował na piątkowej imprezie.
-Cześć. - przywitał się.
-Hej, eeeeem....? - wyparzyła Vilde.
-Even.
-Hej Even, siadaj. - Noora poklepała krzesło obok siebie.
-Ja tylko, ja tylko chciałem się trochę wytłumaczyć z zaistniałej sytuacji na imprezie i przeprosić. Przesadziłem i wiem, dlatego Eva, przepraszam, jeśli napędziłem ci stresu. - powiedział niepewnym głosem. Po jego minie można było wyczytać, że jest speszony ale jego przeprosiny są szczere.
-Nie ma sprawy, nie gniewam się. Chcesz cukierka? - właśnie wyciągnęła z torby paczkę kolorowych landrynek.
-Ja lepiej pójdę. - w mgnieniu oka wstał i wyszedł.
Mahdi wybuchnął śmiechem.
-Widzieliście to?!?! Wypaliła - chcesz cukierka?! LSD jakieś od razu hahahahha, zapytała chcesz cukierka do ć p u n a!!! - nadal zwijał się ze śmiechu.
-Ha ha ha, nie wiemy czy jest ćpunem Mahdi, miał tyle odwagi, by przyjść i przyznać się do błędu, a ty go wyśmiewasz. Dojrzale, nie powiem. - Noora wyraźnie się zbulwersowała. Razem z nią reszta dziewczyn i takim sposobem pozbyliśmy się ich ze stolika.

Lekcje minęły mi szybko, nie ćwiczyłem na wfie, więc znowu urwałem się wcześniej.
Telefon zawibrował.

MÓJ GURU: Jak tam młody, robię obiad - o której kończysz?
JA: Eskild wybawco, właśnie wracam i jestem głodny jak wilk.
MÓJ GURU: Żartowałem, tak na serio to piszę, żebyś wszedł po drodze do sklepu i kupił pepsi, bo Linn się rzuca, że wczoraj jej całą wypiłem.
JA: spierdalaj.
MÓJ GURU: ...
JA: dobra, kupię.

Eskild to chyba jedyny gej, którego jestem w stanie znieść. I to nie dla tego, że płaci większy czynsz, żebym ja mógł płacić mniej. Eskild to poprostu dobry człowiek - zawsze doradzi, pocieszy i dobije.
Kupiłem pepsi, wróciłem do domu i zrobiłem to co zawsze, rzuciłem się na łóżko i otwarłem Facebooka.
Evan...Avan...Iven... fuck, jak on miał na imię.
Even! O. Wpisałem w wyszukiwarkę jego imię i nawet nie musiałem znać nazwiska, bo wyskoczył jako pierwszy na liście.
Even Bech Næsheim. 1 wspólny znajomy - Eva Mohn.
Musiałem przyznać Magnusowi trochę racji - ma naprawdę przystojną buźkę.
Nie miałem zamiaru zapraszać go do znajomych, w końcu nie znam gościa.
Schyliłem się po pepsi, która leżała obok łóżka, a gdy podniosłem się znowu do laptopa zauważyłem napis
"Wysłano zaproszenie do grona znajomych"
Fuck. Musiałem zrobić to łokciem...

S I C K //evak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz