Do sali treningowej numer dwa (najmniejszej w Akatsuki) wszedł Pein. Ledwo zrobił dwa kroki, a już wylądował na… lodzie. Rozejrzał się wokoło – cała podłoga zamieniona była w lód, ściany pokrywał śnieg, a z sufitu spadał biały puch. Na środku sali na łyżwach zrobionych z lodu jeździła Kat. Kilka jej klonów próbowało nauczyć Deidarę, Itachi’ego i Hidana jazdy na łyżwach. Obok nich jeździli Konan, Tobi, Sasori, Kisame, Kiyo i ku zdziwieniu Lidera – Kakuzu i Zetsu.
-Co do…? – zamruczał sam do siebie.
-Pein-sama! – zawołała Kat, podjeżdżając do rudego. – Też przyszedłeś pojeździć?
-Co to do cholery jest?! – zawołał Lider, patrząc jej przenikliwie w oczy.
Kat odwróciła wzrok, mrucząc coś pod nosem. Podrapała się w tył głowy, robiąc głupią minę.
-Eeee… Lodowisko? – podsunęła.
Pein spojrzał na nią wściekle.
-Robicie sobie lodowisko w Akatsuki?! – ryknął. – Pogrzało was?! Na mózg wam padło?! Cholerni gówniarze! Zrypane tłuki! Jesteście shinobi, czy dzieci?!
-Osobiście wolę być dzieckiem – wypaliła Kat, uśmiechając się zabójczo.
-Wszyscy do kuchni! – zawołał Pein. – A tobie to chyba pokój na noc będę zamykał. I wcale nie wyglądam słodko, leżąc na lodzie.
Ostrożnie podniósł się. Sam zdziwił się sobie, że bez trudu dotarł do drzwi. Kat wzruszyła ramionami.
-No trudno… – wymruczała. – Ej! Chłopaki! Dziewczyny! Tatko Lider nas wzywał do kuchni!
Klasnęła w dłonie – cały lód i śnieg zniknął. Klony Kat rozpłynęły się. Po kilku minutach całe Akatsuki siedziało w kuchni przy stole.
-Misje na ten tydzień – powiedział Pein, przeglądając papiery. – Kat i Zetsu! Misja w Wiosce Piasku. To, jakie macie zdobyć informacje, dowiecie się z dokumentów.
Rzucił teczkę na stół. Kat złapała ją przed sobą i przesunęła ku Zetsu. Chłopak od razu zaczął przeglądać papiery.
-Deidara i Sasori! – zawołał Pein. – Idziecie do dawnego Kraju Wiru. Tworzy się tam nowa organizacja, która może nam zagrażać.
Podał lalkarzowi papiery.
-I na koniec… – wymruczał rudy. – Kiyo i Hidan! Misja w Kraju Obłoku. Macie zdobyć zwój w wiosce Raionha. Resztę informacji macie w papierach.
Rzucił dokumentu na stół. Kiyo nie kwapiła się, żeby je złapać, toteż teczka prześlizgnęła się po blacie stołu, aż w końcu złapał ją Hidan. Białowłosy był lekko zaskoczony, nie od razu zaczął przeglądać dokumenty. Spojrzał na Kat, jakby szukając odpowiedzi w jej szarych oczach. Dziewczyna jedynie uśmiechnęła się niewinnie i zaczęła czytać swoje dokumenty.
-Reszta może wracać do siebie – powiedział Pein, składając pozostałe papiery. – Jakieś pytania?
Kat podniosła rękę. Pein spojrzał w jej oczy, ale umysł dziewczyny był tym razem wolny od dziwnych myśli. Dał jej znak, że może mówić.
-Długo możemy siedzieć w Sunie, po zakończeniu misji? – zapytała.
Spojrzał na nią krytycznie.
-Inne pytania? – dodał.
Skinęła głową.
-Jak powiem, że cię lubię, będę mogła tam zostać dzień dłużej? – zapytała.
CZYTASZ
Kiyo w Akatsuki - Historie KatD
FanfictionTa opowieść nie jest moją własnością. Oryginalną wersję można znaleźć na http://historie-katd.blog.onet.pl/ Życzę miłego czytania.