Apokalipsa Zombie

Rozdział1

 
    Wszystko zaczęło się jak to zwykle bywa w USA przez amerykańskich naukowców i przez testy z wirusem Z.O.M.B.I.E. . Niestety podczas eksperymentów coś poszło nie tak i wirus zaczął się rozprzestrzeniać po całym świecie. Ale trudniej było się wirusowi dostać do obszarów chronionych w tym Polski każda wioska i miasto było chronione dodatkowo. I tu zaczyna się historia moja i mojej paczki. Jest już końcówka roku szkolnego mam wszystko zaliczone.

                         Kolejny Dzień
  No i jest koniec roku. Najpierw do kawiarni z całą klasą po tem do domu ogarnąć się. Jestem w domu ogarnę ekipę i jadę do miasta na imprezę.

                          Następny Dzień
  Budzę się po imprezie o 10 rano z kacem bo na imprezie film mi się urwał. Pamiętam tylko że była cała ekipa. Dobra mniej istotne wstaje idę jeść ogarnę się i chwile pogram jak będę trzeźwy to pojadę do miasta ogarnąć coś do jedzenia i może jakieś nowe cichu kupię. Zajade jeszcze do sklepu z bronią aptekę na wszelki wypadek. I jeszcze na stacje paliw zatankować trochę paliw. Wrócę do domu i zrobi jakiś obiad i idę się kimnąć. Później po drzemce mojej nic ciekawego się nie działo. Przez kolejne około 2 tygodnie nic się nie działo.

                            Urodziny 
   Jadę do miasta po zamówiony wcześniej tort ,do fryzjera ,zakupy spożywcze ,sklep z bronią ,apteka i lecę do domu ogarnąć. 
                           Godzina 16
Zbiera się ekipa i zaczyna się zabawa. 
Szczegóły opiszę jutro.

                          Dzień Kolejny 
   No to jak mówiłem wczoraj była świetna zabawa większość osób już się zmyło. Zostali tylko:
Chole, Estera, Amanda, Marta, Cecylia, Deryl i Ja.
Wstaliśmy nie świadomi tego że tylko mój dom przetrwał jako jedyny. No po za sklepami ale raczej nikogo tam nie będzie.
Deryl jako pierwszy ogarnął że zombi już zainfekowało cały świat ocaleliśmy tylko my.

Dziękuję że przeczytałaś/-łeś . I dziękuję mojej przyjaciółce Lisiaczek. Polecam odwiedzić jej profil i przeczytać jej książkę 😊😉😘.