Spotkanie z Żywymi
Tak jak już wcześniej napisałem trafiłem do sali w której byli żywi. Dwie dziewczyny i dwóch mężczyzn.
-Halo jest tu ktoś!? -krzyknęłem i dostałem odpowiedź.
-Kto ty?Kim ty jesteś i czego szukasz? -odpowiedziała jeden z mężczyzn.
-Jestem Jacob i szukam żywych nie jestem sam może się przyłączycie do nas? -odpowiedziałem. Po chwili ujżałem dwie kobiety w dość młodym wieku i dwóch mężczyzn w moim wieku.
-Spoko. Masz jakąś apteczke? Macie jakieś ubrania i coś do jedzenia i picia? -zapytał jeden z mężczyzn.
-Jasne łap apteczke. -podałem jednemu z mężczyzn -ubrania , jedzenie i picie jest na dole. A powiecie coś o sobie? -zaczęły dziewczyny.
-Jestem Nicol , a to moja siostra Sophie. Ja mam 17 lat , a ona 16. -powiedziała. I zaczął mówić chłopaka.
-Jestem Albus i mam 18 lat. - i po chwili odezwał się drugi.
-Ja...jestem...Harry... i mam 16 lat. -powiedział nie pewnie Harry.
-Będę na was mówił nowi. -powiedziałem i nie usłyszałem sprzeciwu tylko zwyczajne.
-OK.
Po chwili byliśmy w stołówce. Deryl pomyślał i nasze pojazdy były w budynku.
-To jest Nicol , Sophie , Albus i Harry. Poznajcie moją grupę Chole , Cecylia, Amanda , Marta , Estera i Deryl. Zaraz wam przyniosę ubrania i jakieś jedzenie dla wszystkich bo przydało by się coś zjeść. -po chwili byłem spowrotem.
-Deryl weź skocz im jeszcze po jakąś broń.
-Spoko. -powiedział Deryl po chwili był z bronią. Ja w tym czasie zająłem się gotowaniem i po chwili było gotowe jedzenie. I po chwili jedliśmy.
Pierwsze oblężenie i spotkanie z Zombie
-Dobra zbliżają się zombie nowi korytarz , Deryl i Aniołki tyły , a ja Chole i Cecylia stołówka.
Po 4 godzinach zmagań z Zombie uspokoiło się ale się ściemniło na szczęście był jeszcze prąd. I było przynajmniej jasno było jako że dziewczyny zasnęły , my z chłopakami pilnowaliśmy że zombi nie atakowało , ale był spokój. Jakoś o 4 nad ranem poszliśmy spać.
Dzień opuszczenia miasta
Obudził mnie zapach śniadania.
-Dzień Dobry Wszystkim. -powiedziałem bo tylko ja spałem , a wszyscy byli już na nogach.
-Dzień Dobry Jacob! -dostałem odpowiedź chórkiem jak zwykle. Po chwili jedliśmy śniadanie i jak zjedliśmy to zaczełem omawiać plany.
-Deryl i Aniołki jedziecie w stronę bobró i do każdego sklepu zaglądacie i bierzecie wszystko co się przyda. Nowi jedziecie na komisariat i do jednostki wojskowej i też wchodzicie do każdego sklepu ,a z komisariatu i jednostki bierzecie broń. A Chole , Cecylia i Ja zabierzemy stąd co potrzebne. Spotykamy się tu za 2 godziny.
-A czym my mamy jeździć? -zapytał Albus
-Weźcie pierwszy lepszy samochód z kluczykami. -odpowiedziałem -Ruszamy -i po chwili wszyscy wykonywali swoje zadania.Dziękuję jeśli to czytasz.
Ciastek
CZYTASZ
Apokalipsa Zombie
AdventureJest to opowieść o Apokalipsie zombi która może kiedyś nastąpić. Wszystkie prawa zastrzeżone.