Już nie wytrzymam. Każdy oddech, każdy ruch, każde słowo sprawia mi ból. Ja umieram, Viktor. Chcesz mi pomóc, ale już za późno. Dzisiaj to zrobię. Dzisiaj popełnię samobójstwo. Przepraszam, Vitya, ale ja już nie potrafię. Nie chcę sprawiać Ci kłopotów. Za bardzo Cię kocham. Za bardzo Cię kocham, aby żyć. Zawiodłeś się na mnie? Przepraszam. Dzisiaj dwudziesty dziewiąty listopada. Moje urodziny. Zabrałeś mnie do portu. Uklękłeś, a z kieszeni wyjąłeś czerwone pudełeczko i spytałeś czy zastanę twoim mężem. Nie wiedziałeś, że Cię kocham, ale i tak zaryzykowałeś. Zgodziłem się. Bardzo się ucieszyłeś. Wróciliśmy do domu, a później uprawialiśmy seks. Właśnie teraz patrzę na twoją twarz pogrążoną w śnie. Kocham Cię, Viktorze Nikiforovie, mój narzeczony.
Martwy, Katsuki Yuuri
CZYTASZ
Ostatnie Listy ||Victuuri|| |Yuri!!! on Ice|
FanficNie miał czasu mówić, dlatego pisał listy. Jego ostatnie listy. ****** Opowiadanie nie ma nic wspólnego z odcinkami powyżej ósmego.