#Daisy
Potknęłam się o moje torby zakupowe, wchodząc do pokoju prawie upadałam.Wszystkie moje rzeczy położyłam na podłodze.Wyciągnęłam swojego iPhone'a z kieszeni, którego kupił mi Ashton.
Nie zasługuje na to wszystko,jeszcze Ashton jest zbyt miły.
-Daisy!-zawołał Ashton, którego kroki było słychać na schodach.
-Tak?-zapytałam, kładąc telefon na szafkę nocną.
-Możemy porozmawiać?-zapytał Ashton, jego głos brzmiał normalnie.Stał w drzwiach, przeczesując ręką swoje włosy.
-Pewnie-powiedziałam, trochę się obawiając.
Wraz z Ashtonem usiadłam na łóżku, on po drugiej stronie.Spojrzał chwile na telefon i zaczął mówić.
-Co się dzieje w tym twoim, nawracającym koszmarze?
#Ashton
-Ashton..-powiedziała.
-Zależy mi.Wiem, że mi nie wierzysz, ale zależy mi.Chce spróbować Ci pomóc, muszę wiedzieć takie rzeczy-przerwałem.
-Ok.Ale niech zostanie to między nami.Ten koszmar..to wspomnienie.-powiedziała Daisy, nerwowo bawiąc się palcami.-To się dzieje od, kiedy rodzice mnie zostawili.Jechali ze mną i moją siostrą do domu dziecka, kazali mi wysiąść ze samochodu a oni odjechali z moją siostrą.
-Naprawdę?Tak mi przykro..
Uśmiechnęła się smutno-Oni zawsze ją kochali bardziej niż mnie, więc mnie nie zaskoczyli, gdy porzucili mnie w deszczu na zewnątrz sierocińca.Zasnęłam na schodach.Następnego dnia pani Briggs wyszła z budynku i wzięła mnie pod swoje skrzydła.
-To smutne.Tak mi przykro.-powiedziałem.
-Tak.-wyglądała jakby miała się zaraz rozpłakać, ale nie chciała tego okazywać.Była taka silna.-Tęsknie za moją siostrą.
Spojrzałem w dół-Dam Ci trochę czasu sam na sam.Zawołaj mnie, jeśli będziesz coś potrzebować-powiedziałem.
Zszedłem na dół, gdzie chłopcy zebrali się w salonie.
-Masz to?-zapytał Michael.
-Mam.-powiedziałem, naciskając na odtworzenie w moim telefonie.
-Czuję się trochę zle.Daisy nie wie, że rozmowa została nagrana, a teraz mamy ją odsłuchać.-Luke skomentował.Kiedy byliśmy w połowie, Daisy zeszła na dół.
-Co to, kurwa!-Daisy warknęła.
-Co mówiłem o przeklinaniu?
-Ja Ci zaczęłam naprawdę ufać!-powiedziała Daisy, jej twarz była mieszanką złości i bólu.-Mówiłam Ci, że to ma pozostać między nami, a ty poszedłeś powiedzieć innym?
-Daisy ja..
-Zapisz to.-warknęła, odwracając się na pięcie, poszła z powrotem na górę.
-To naprawdę pojebane.
Michael i ja popatrzyliśmy na niego wzrokiem i razem powiedzieliśmy-Zamknij się, Luke.
#Daisy
Zamknęłam za sobą drzwi od sypialni i zaczęłam ze złością krążyć po sypialni.
Co za palant.
Wtedy, kiedy zaczęłam mu ufać.
-Daisy?Otworzysz?-można było usłyszeć smutny głos Ashtona pochodzący z drugiej strony drzwi.
-Idz stąd-rzuciłam najbliższą leżącą rzeczą w drzwi, którą okazała się poduszka dekoracyjna.
-Daisy Elizabeth Irwin, natychmiast otwórz te drzwi.
-Dlaczego?Po to, żebyś ze mną porozmawiał, a następnie wszystko powiedział chłopakom?-syknęłam, upadając na łóżko.-Śmiało powiedz im, szczególnie kurewsko denerwującemu Michaelowi!
-Hej!-zawołał Michael, wyraznie uraziły go te słowa.
-I nie dawaj mi swojego nazwiska.Może mnie adoptowaliście, ale nie jestem twoją córką!-dodaję, ze zwisającą głową z łóżka.
Ashton westchnął i zapukał jeszcze raz, powodując tym, że kolejny raz rzuciłam poduszką w stronę drzwi.
-Daisy, proszę.Daj mi szansę.-powiedział Ashton
Jęknęłam i w końcu wstałam.Otworzyłam drzwi i spojrzałam na niego.
-Możemy o tym porozmawiać?Z dala od innych?Obiecuje trzymać to pomiędzy nami?
W ten sposób skończyłam na spacerze z Ashtonem po okolicy.
Uspokoiłam się po ich wybryku.-Jest okej, zostali zobowiązani, aby dowiedzieć się wcześniej czy pózniej..tak myślę.
-Tak, ja nie zasługuje na zaufanie.
Nie powiedziałam niczego innego, bo to prawda.
-Jestem przygłupi-powiedział.
Spojrzałam na niego, wypuszczając śmiech.-Ty jesteś.
Stracił moje zaufanie, ale to był sposób, aby spróbować je odzyskać i udowodnić, że można mu zaufać.
CZYTASZ
99 Skinny • Adopted by 5sos Tłumaczenie PL
RomansMyślała, że świat był przeciwko niej i miłość jest po prostu nie dla niej, dopóki nie spotkał czterech chłopców zdeterminowana, aby to zmienić. OSTRZEŻENIE! : Książka o tematach wywołujących zaburzenia odżywiania , samookaleczenia oraz samobójstwa...