Rozdział 5

3.4K 179 17
                                    

#Daisy

Potknęłam się o moje torby zakupowe, wchodząc do pokoju prawie upadałam.Wszystkie moje rzeczy położyłam na podłodze.Wyciągnęłam swojego iPhone'a z kieszeni, którego kupił mi Ashton.

Nie zasługuje na to wszystko,jeszcze Ashton jest zbyt miły.

-Daisy!-zawołał Ashton, którego kroki było słychać na schodach.

-Tak?-zapytałam, kładąc telefon na szafkę nocną.

-Możemy porozmawiać?-zapytał Ashton, jego głos brzmiał normalnie.Stał w drzwiach, przeczesując ręką swoje włosy.

-Pewnie-powiedziałam, trochę się obawiając.

Wraz z Ashtonem usiadłam na łóżku, on po drugiej stronie.Spojrzał chwile na telefon i zaczął mówić.

-Co się dzieje w tym twoim, nawracającym koszmarze?

#Ashton

-Ashton..-powiedziała.

-Zależy mi.Wiem, że mi nie wierzysz, ale zależy mi.Chce spróbować Ci pomóc, muszę wiedzieć takie rzeczy-przerwałem.

-Ok.Ale niech zostanie to między nami.Ten koszmar..to wspomnienie.-powiedziała Daisy, nerwowo bawiąc się palcami.-To się dzieje od, kiedy rodzice mnie zostawili.Jechali ze mną i moją siostrą do domu dziecka, kazali mi wysiąść ze samochodu a oni odjechali z moją siostrą.

-Naprawdę?Tak mi przykro..

Uśmiechnęła się smutno-Oni zawsze ją kochali bardziej niż mnie, więc mnie nie zaskoczyli, gdy porzucili mnie w deszczu na zewnątrz sierocińca.Zasnęłam na schodach.Następnego dnia pani Briggs wyszła z budynku i wzięła mnie pod swoje skrzydła.

-To smutne.Tak mi przykro.-powiedziałem.

-Tak.-wyglądała jakby miała się zaraz rozpłakać, ale nie chciała tego okazywać.Była taka silna.-Tęsknie za moją siostrą.

Spojrzałem w dół-Dam Ci trochę czasu sam na sam.Zawołaj mnie, jeśli będziesz coś potrzebować-powiedziałem.

Zszedłem na dół, gdzie chłopcy zebrali się w salonie.

-Masz to?-zapytał Michael.

-Mam.-powiedziałem, naciskając na odtworzenie w moim telefonie.

-Czuję się trochę zle.Daisy nie wie, że rozmowa została nagrana, a teraz mamy ją odsłuchać.-Luke skomentował.Kiedy byliśmy w połowie, Daisy zeszła na dół.

-Co to, kurwa!-Daisy warknęła.

-Co mówiłem o przeklinaniu?

-Ja Ci zaczęłam naprawdę ufać!-powiedziała Daisy, jej twarz była mieszanką złości i bólu.-Mówiłam Ci, że to ma pozostać między nami, a ty poszedłeś powiedzieć innym?

-Daisy ja..

-Zapisz to.-warknęła, odwracając się na pięcie, poszła z powrotem na górę.

-To naprawdę pojebane.

Michael i ja popatrzyliśmy na niego wzrokiem i razem powiedzieliśmy-Zamknij się, Luke.

#Daisy

Zamknęłam za sobą drzwi od  sypialni i zaczęłam ze złością krążyć po sypialni.

Co za palant.

Wtedy, kiedy zaczęłam mu ufać.

-Daisy?Otworzysz?-można było usłyszeć smutny głos Ashtona pochodzący z drugiej strony drzwi.

-Idz stąd-rzuciłam najbliższą leżącą rzeczą w drzwi, którą okazała się poduszka dekoracyjna.

-Daisy Elizabeth Irwin, natychmiast otwórz te drzwi.

-Dlaczego?Po to, żebyś ze mną porozmawiał, a następnie wszystko powiedział chłopakom?-syknęłam, upadając na łóżko.-Śmiało powiedz im, szczególnie kurewsko denerwującemu Michaelowi!

-Hej!-zawołał Michael, wyraznie uraziły go te słowa.

-I nie dawaj mi swojego nazwiska.Może mnie adoptowaliście, ale nie jestem twoją córką!-dodaję, ze zwisającą głową z łóżka.

Ashton westchnął i zapukał jeszcze raz, powodując tym, że kolejny raz rzuciłam poduszką w stronę drzwi.

-Daisy, proszę.Daj mi szansę.-powiedział Ashton

Jęknęłam i w końcu wstałam.Otworzyłam drzwi i spojrzałam na niego.

-Możemy o tym porozmawiać?Z dala od innych?Obiecuje trzymać to pomiędzy nami?

W ten sposób skończyłam na spacerze z Ashtonem po okolicy.

Uspokoiłam się po ich wybryku.-Jest okej, zostali zobowiązani, aby dowiedzieć się wcześniej czy pózniej..tak myślę.

-Tak, ja nie zasługuje na zaufanie.

Nie powiedziałam niczego innego, bo to prawda.

-Jestem przygłupi-powiedział.

Spojrzałam na niego, wypuszczając śmiech.-Ty jesteś.

Stracił moje zaufanie, ale to był sposób, aby spróbować je odzyskać i udowodnić, że można mu zaufać.

99 Skinny • Adopted by 5sos                  Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz