#Daisy
-Luke, Michael, Calum, Daisy, kolacja jest gotowa!-krzyknął Ashton z dołu.Skończyłam grę w, którą grałam i wyszłam ze swojego pokoju, uśmiechając się do Luka.
-To ostatni dzień-ostrzegł Luke.-Powiesz mu ty lub ja.
Kiwnęłam głową, patrząc w podłogę.
-Przykro mi dzieciaku, to dla twojego dobra.-Luke poklepał mnie po głowie i zszedł po schodach.Zatrzymałam się na szczycie schodów i wpatrywałam się w obraz przedstawiający grupę chłopców.
Prawda była taka;Oni byli zabawnymi chłopakami a ja nie chciałam wyjeżdżać.Kiedy Ashton dowie się, wyślę mnie z powrotem do sierocińca.
Potrząsnęłam głową i poszłam na dół.
-Dlaczego nie jesz?-zapytał Ashton w połowie obiadu.Tak samo jak ostatnio przewracałam jedzenie widelcem.
-Nie jestem ten ugh.
-Daisy ma zaburzenia odżywiania.-Luke wyrwał i szybko wypił wodę.
-Co? Luke!-wrzasnęłam
Luke i ja zaczęliśmy na siebie nawzajem krzyczeć, Ashton siedział w szoku, a Calum próbował pomóc Michaelowi, który zaksztusił się jedzeniem.
-Przepraszam, ale ostrzegałem.-powiedział Luke
-Miałam mu to powiedzieć!-jęknęłam.Ostatecznie.
-Czemu się tak boisz mu to powiedzieć?Musisz się nauczyć, że nie każdy jest przeciwko tobie i, że martwimy się o ciebie.-krzyknął, powodując,że wszyscy przy stole umilkli.
Nawet kaszlenie Michaela się skończyło.
Przykryłam twarz, nie potrafić powstrzymać łez, które płynęły mi z oczu. Teraz był na mnie zły.Wspaniale
-Chodz, mała.-wyszeptał Ashton, kładąc rękę na moim ramieniu.Teraz stał.Kiwnęłam głową i wytarłam twarz z łez.
Jedno spojrzenie na Luka, sprawiło,że mój żołądek zaczął pływać.Jego twarz wyrażała żal.
Ashton objął mnie tak, tak jakby to było wczoraj w firmie Target, chwycił klucze i podszedł do samochodu.
Zapewne zabierze mnie teraz znowu do sierocińca.
-Przepraszam.-Rozśmiałam się, patrząc w szybę, przez co nie widział moich łez.
-W porządku, nie jestem wściekły.
-A Luke?
Ashton nie odpowiedział, co mnie bardziej zasmuciło.Podjechaliśmy do sklepu z lodami.
Zamówiliśmy lody i usiedliśmy przy stole na zewnątrz, mając całość na zewnątrz dla siebie.
-Mów do mnie.-powiedział Ashton, zaczynając lizać lody.-Powiedz mi jak Luke się dowiedział.
-Nie chcesz mnie już więcej.-wymamrotałam.
-Kiedyś się ciąłem-Ashton wyrwał-więc wiem jak się czujesz, więc nigdy cie nie opuszczę. Proszę powiedz mi o tym.
-Dobra... Luke widział moje cięcia trzy dni temu i powiedział,że muszę tobie powiedzieć, zanim "będzie za pózno".Nie powiedziałam Ci, kiedy chciałam, bo on się wyłonił zza stołu.-Odwróciłam wzrok. -Nie chciałam, żebyś wiedział, ponieważ ludzie, którzy mnie adoptują, wtedy już mnie nie chcą a naprawdę lubię z tobą mieszkać.
Ashton posłał mi sympatyczne spojrzenie-Cóż, ty teraz mieszkasz z nami i nie wyjeżdżasz w najbliższym czasie.
-------------------------------
Za wszystkie błędy przepraszam:)
Do następnego.xx
![](https://img.wattpad.com/cover/69306760-288-k896629.jpg)
CZYTASZ
99 Skinny • Adopted by 5sos Tłumaczenie PL
RomanceMyślała, że świat był przeciwko niej i miłość jest po prostu nie dla niej, dopóki nie spotkał czterech chłopców zdeterminowana, aby to zmienić. OSTRZEŻENIE! : Książka o tematach wywołujących zaburzenia odżywiania , samookaleczenia oraz samobójstwa...