Mahidevran
Byłam oburzona decyzją sułtana. Jak można tak potraktować własnego syna. To niemożliwe. To nie może być prawda.
Nurbanu
Poszłam za Valerią do jej komnaty.
- Witaj Valeria! Widzę, że doczekałaś się potomka. Gratulacje! Jest prześliczny!
- Cecilia jakim prawem od tak wchodzisz sobie do komnaty sułtanki i nie okazujesz jej należytego szacunku!
- Ale.... Ale ja myślałam, że..., że jesteśmy przyjaciółkami.
- To się pomyliłaś. Jestem sułtanką, żoną księcia Bayazyda i nie zadaję się z nic nie wartymi niewolnicami!
- Ty żmijo! Dzięki mnie w ogóle żyjesz! Powinnaś być mi wdzięczna, a zamiast tego nazywasz mnie niewolnicą! Masz rację! Nie jesteśmy przyjaciółkami! Władza uderzyła ci do głowy i oślepiła cię! Nie zauważasz tego co powinnaś!
- Nie odzywaj się tak do mnie Cecilia!
- Jestem Nurbanu nie Cecilia!
- Milcz niewolnico!
Valeria wymierzyła mi siarczysty policzek. Miejsce, w które mnie uderzyła stało się czerwone. Bolało. Więc ja nie zostawałam jej dłużna. Również wymierzyłam jej policzek. Widziałam, że się porządnie wściekła, więc wzięła do ręki szkatułkę, stojącą na szafce i uderzyła mnie nią mocno w głowę. Nawet nie zauważyłam kiedy straciłam przytomność.
Valeria
O nie co ja zrobiłam! Teraz będę mieć problemy. Ona chyba nie żyje! Z jej głowy sączy się krew.
- Straże! - zawołałam.
Do komnaty weszło dwóch mężczyzn.
- Pani co ty zrobiłaś!
- To zwykła niewolnica, która sobie na to zasłużyła. Zrobię coś z jej ciałem.
- Pani nie możemy. Musimy powiadomić o tym incydencie sułtankę Hurrem.
- Nawet nie próbujcie!
Tak wrzasnęłam, że chyba było to słychać w haremie. Nim się obejrzałam w komnacie znajdował się Sumbul.
- Ojojojojoj! Sułtanka nie będzie zadowolona.
O nie! Sumbul poleci na skargę do sułtanki Hurrem. Co teraz ze mną będzie.
Hurrem
Siedziałam sobie w komnacie. Usłyszam, że ktoś puka do drzwi. Ciekawa jestem co się znów stało.
- Wejść! - krzyknęłam.
Do komnaty wszedł Sumbul. Widziałam na jego twarzy zdziwienie i strach. Był cały blady. Rzadko tak wygląda.
- Co się stało Sumbul?
- Pani straszne wieści! Valeria zabiła Nurbanu!
- Ale jak to się stało.
- Kłóciły się. Nurbanu ma całą głowę we krwi. Najprawdopodobniej nie żyje.
To straszne co ta dziewczyna uczyniła! Zabiła kogoś kto uratował jej życie i dla niej ryzykował swoje! Nie ujdzie jej to na sucho! Udałam się do jej komnaty. Stała i płakała. Widziałam jak medycy zabierają Nurbanu. Podeszłam do tej całej Valerii. Wymierzyłam jej policzek.
- Jakim prawem to zrobiłaś?! Odpowiadaj!
Płakała. Rzuciła się na kolana i chwyciła się mojej sukni.
CZYTASZ
Nurbanu sultan
FanfictionDo haremu trafia niezwykle piękna i inteligentna kobieta - Cecilia. Rozkocha w sobie księcia Selima. Stanie się jedną z najpotężniejszych kobiet w Imperium Osmańskim. Chcecie poznać jej los? Zapraszam serdecznie do czytania. Okładka wykonana przez p...