~24~ Stara miłość

344 51 15
                                    

Treści książki się nie zgadzają.

Poprawię to w najbliższym czasie.


Dlaczego boli mnie głowa? Czemu chce mi się pić? I najważniejsze, dlaczego jestem w samej bieliźnie? Obróciłam się na drugi bok i to był błąd, bo poczułam okropny ból głowy.

Kac gorszy od okresu

Umieram...

Niechętnie podniosłam się do pozycji siedzącej i ujrzałam jakieś leki na kaca i karteczkę.

Zadzwoń do mnie kiedy się obudzisz :*
Musimy porozmawiać :/

Posłusznie wyciągnęłam telefon i wybrałam numer Jacoba. Bo to chyba do niego mam zadzwonić.

O czym on chce rozmawiać?

Po dwóch sygnałach odebrał.

-O czym chciałeś porozmawiać? - zapytałam bez owijania w bawełnę.

-Eh najpierw powiedz jak się czujesz - był zdenerwowany.

-Umieram na kaca - dodałam bez entuzjazmu, usłyszałam nerwowy śmiech Jacoba.

-Masz na komodzie tabletki jak coś. A pamiętasz może wczorajszy wieczór?

-Pamiętam tylko... jak tanczyłyśmy na boso, a dalej czarna dziura - dodałam smutnie - a coś nie tak?

-Nie, nie wszystko w porządku - wyczułam w jego głosie... smutek?

-To o czym chciałeś porozmawiać? Czy coś się stało? - zapytałam z troską w głosie.

-Nic już - dodał smutnie.

Postanowiłam nie drążyć tematu i tak się dowiem.

-A gdzie jesteś?

-Jestem u Johna i nie wiem kiedy wrócę - coś w jego głosie było nie tak.

-J-jasne - zająkałam się. -To ty mnie rozebrałeś? - zaśmiał się.

-Miałem z tego niezłą frajdę - poczułam, że się uśmiecha. -Narazie

-Część - prychnęłam.

Coś było nie tak, ale postanowiłam, że narazie dam mu spokój. Zadzwoniłam zatem do Alice. Ale nie odebrała.

Pewnie śpi

Niechętnie podniosłam się z łóżka co wywołało zawroty głowy. Chwyciłam szklankę z wodą i połknęłam tabletki. Następnie udałam się pod prysznic. Gorąca woda była dla mnie ukojeniem. Ciepłe strumienie wody spływały po moim ciele. Po jakże odprężającym prysznicu ubrałam na siebie czarne spodnie z dziurami i różową bluzkę z krótkim rękawem. I w takim stroju zeszłam na śniadanie.

Co z tego, że jestem sama w domu? Znajdę sobie ciekawe zajęcie! Może zrobię tosty!

Otowrzyłam lodówkę, ale spotkał mnie zawód. W lodówce nic nie było.

Kto w tym domu robi zakupy?!

No cóż jakoś dam radę. Ubrałam swoją ulubioną czarną ramoneskę i czerwone trampki. Otworzyłam drzwi i od razu poczułam te dreszcze. Była niedziela, a ja nie wiem jak znalazłam się w domu. No i fajnie.

***

Wracałam z zakupami i ledwo co stałam na nogach. Nagle ujrzałam pewną postać. Był to mężczyzna dobrze mi znajomy, ale kto to mógł być? Chwila... te same kasztanowe włosy te dobrze zbudowane ciało...

Mój Idiota |delena|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz