~28~ Razem

359 46 9
                                    

On mnie kocha

On mnie kocha

On naprawdę mnie kocha!

Moje serce bije jak szalone

Dlaczego tego nie zauważyłam?! Dlaczego o tym nie pomyślałam?!

Kocham go

Bardzo

I chce mu to powiedzieć

Powiem mu

Teraz

-Jacob - wyjąkałam ledwo słyszalnie. -Ja... też cię... kocham i to bardzo, i to co mówiłam było... prawdą. Kocham cię i... ja dalej nie umiem uwierzyć, że ty też mnie kochasz. Myślałam, że to co mówił Malcolm było kłamstwem - złapałam się za głowę. -Ja... cierpię. Przez ciebie - wskazałam palcem na niego. -Tyle razy płakałam z twojego powodu, cały czas mnie ranisz! Jak można tyle przecierpieć przez jedną osobę! Myślałam, że moja miłość ma granice, ale jednak ich nie ma! Nieważne co byś zrobił i tak ci przebaczę, bo cię kocham, i chwila - zamyśliłam się na chwilę. -Któregoś dnia usłyszałam jak rozmawiałeś z Alice i powiedziałeś jej, że się zakochałeś, a więc spytałam się ciebie czy coś do mnie czujesz. Odpowiedź była jasna...

-Emily - szepnął.

-Jacob, proszę cię nie kończ - podniosłam ręce w geście poddania. -Wszystko jest jasne - odwróciłam się tyłem do niego.

-O nie, już wiele w życiu straciłem, ale tym razem nie pozwolę, aby los odebrał mi ciebie - zdziwiona jego słowami odwróciłam się i od razu wpadłam w jego objęcia. Objął mnie w talii, a drugą rękę wplątał w moje włosy tak, że głowę przywarłam do jego klatki piersiowej. -Ty razem mi nie uciekniesz - szępnął mi we włosy. -Za bardzo cię kocham.

-Ja ciebie też kocham - objęłam go w pasie. Kołysaliśmy się przez chwilę, aż w końcu przerwałam ciszę. -Czy to się dzieje naprawę? - podniosłam głowę i spojrzałam w jego piękne, niebieskie oczy.

-Chcesz dowód? - pocałował mnie w nos.

-Tak, daj mi jeden dowód, że to się dzieje naprawdę. Uszczypnij mnie - zarządałam.

-Wolę zrobić to - przywarł swoje wargi do moich. Poprosił o dostęp, który od razu otrzymał.

-Wierzysz już? - dał mi szybkiego całusa.

-Nie, nie wierzę - powiedziałam szybko.

Gwałtownie wbił się w moje usta, tak że nie miałam czasu złapać oddechu. Sapnęłam mu w usta i wplątałam ręce w jego jedwabiste włosy. On zaś chwycił mnie za pośladki i posadził na blacie. Pocałunkami zjeżdżał po moim obojczyku.

-A teraz? - sapnął.

-Nic - powiedziałam pewnie.

Objęłam go nogami w pasie i szybkim ruchem zdjęłam z niego koszulkę.

-Kochasz mnie mimo moich błędów? - spojrzał na mnie z nadzieją i przejechał palcem po mojej wardze.

-Nie kocham cię za to kim jesteś, ale za to jaki jesteś kiedy przebywam z tobą - udniosłam jego podbródek i delikatnie musnęłam jego usta.

***

-Nie wierzę! Normalnie nie wierzę! - wykrzczała Alice. -Jestem wolna!

-Eee nieprawda, bo zajęta - John dał jej całusa w policzek.

-Ej gdzie jest Claire? W końcu ona też skończyła szkołę, ale nigdzie jej nie widziałam - zapytałam przyjaciół.

Mój Idiota |delena|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz