Już od tygodnia jestem najszczęśliwą dziewczyną na Ziemi. Mam najlepszego na świecie chłopaka, którego kocham, wspaniałych przyjaciół, szkołę skończoną z wyróżnieniem. No czego chcieć więcej?! A jednak... Od paru dni, ktoś mnie nęka. Pisze do mnie sms'y z groźbami, a kiedy jestem w miejscu publicznym mam wrażenie, że jestem obserwowana. Oczywiście nie powiedziałam nic Jacob'owi, będzie się martwił, a zresztą i tak dzisiaj jedzie do Portland. Nie chcę psuć mu wyjazdu, powinien chwilę odpocząć. Claire nie daje znaku życia, byłam u niej parę razy, ale drzwi są zamknięte, a jej sąsiadka mówi, że wyjechała.
Ale tak... bez pożegnania?
Coraz bardziej się o nią martwię i nie wiem co zrobić z moim prześladowcą. Może powinnam pójść na policję?
-Co o tym sądzisz Emily? - zapytała zirytowana Alice.
Właśnie jeżeli chodzi o Alice to na czas wyjazdu chłopaków zamieszka ona u mnie. Nie wiem czy dałabym radę zostać sama w domu.
-Mam pomysł! Może pójdziemy do klubu! Albo damy się zgwałcić, co ty na to Emily?! - pomachała ręką.
-Wspaniały pomysł - otrząsnęłam się z transu i położyłam dłonie na kolana.
-Ta na pewno! Nie słuchałaś mnie! - rzuciła we mnie poduszką, a ja wykonałam unik.
-Dobrze, o co chodzi? - przewróciłam oczami.
-Chłopaki jadą do Portland, a ja na chwilę przeniosę się do ciebie i musimy mieć jakiś plan - zaczęła się rozkrecać, ale weszłam jej w słowo.
-Jaki plan? - zapytałam zaciekawiona.
-No... plan na te pięć dni. Nie musisz się o nic martwić, ja zrobiłam wszystko za ciebie! Zobacz - wyciągnęła z kieszeni jakiś papierek. -Tu masz listę, będziemy ją po kolei wypełniać.
-No, nie wiem - zrobiłam z ust dziubek.
-No proszę zgódź się! My tak dawno gdzieś razem byłyśmy! - rzuciła ręce na moją szyję. -Proszę
-Och niech ci będzie - westchnęłam, na co dziewczyna pisknęła i mocno mnie przytuliła.
***
-Jeśli coś się stanie, masz do mnie od razu dzwonić! - zagroził Jacob, a mi przypomniał się mój prześladowca
-Będę pamiętać - zarzuciłam mu ręce na szyję i wspięłam się na palce. -Wiedzą? - zapytałam szeptem.
-Jeszcze nie - pokrecił głową.
-Powiemy im? - podniosłam kącik ust ku górze.
-Właściwe... Co nam szkodzi - chwycił mnie mocno w talii i przeciągnął do siebie.
-Patrzą? - uśmiechnęłam się do mojego chłopaka.
Wbił się namiętnie w moje usta, dając do zrozumienia, że nasi przyjaciele zerkają na nas. Jeszcze nie powiedzieliśmy im, że jesteśmy razem, czekaliśmy na odpowiedni moment.
-Jacob idziesz czy zostajesz?! - wykrzyczał z oddali mój brat, którego dawno widziałam.
-Zostałbym...
-Ale jedziesz - poklepałam go po plecach. -Idź już lepiej.
-Kocham cię! - powiedział na tyle głośno, że nasi przyjaciele od razu spojrzeli zszokowani na nas. Po ich wyrazie twarzy możemy stwierdzić, że nie spodziewali się.
CZYTASZ
Mój Idiota |delena|
Romance⭐Kiedyś napiszę od nowa... Obiecuję⭐ Emily przeżywa żałobę po stracie wujka, z którym była bardzo związana, ale gdyby nie śmierć Michaela nigdy nie poznałaby chłopaka, który postanowił zrobić rozróbę w jej prawie poukładanym życiu. Gdyby wiedziała...