Rozdział II

12.3K 431 49
                                    

James

Po rozmowie z ojcem poszedłem po schodach w kierunku swojego pokoju.  Moja sypialnia to typowy męski azyl.  Wygląda tak:

Przeciwlegle do łóżka znajdują się drzwi do łazienki i do garderoby

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przeciwlegle do łóżka znajdują się drzwi do łazienki i do garderoby. Z garderoby wyjąłem bokserki, białą koszule, siwy garnitur szyty na miarę i czarny krawat. Poszedłem do łazienki i umyłem się pod prysznicem, włosy wysuszyłem ręcznikiem i ubrałem wcześniej wybrane ciuchy. Włosy ułożyłem w artystyczny nieład. Wyszedłem z domu i zamknąłem drzwi na klucz. Skierowałem się w kierunku garażu. Wsiadłem do mojego białego ferrari i wyjechałem na podjazd, garaż zamknąłem pilotem i ruszyłem w kierunku firmy.

Po 10 minutach byłem już na podziemnym parkingu firmy. Ustałem przed windą i wcisnąłem guzik. Po chwili już byłem w windzie i jechałem na 75 piętro do swojego biura. Co chwile na różnych piętrach do windy wchodzili pracownicy firmy. Oczywiście okazywali mi szacunek choć wiem, że tak naprawdę to mają mnie za diabła. Może nie jestem jakiś tam święty ale żeby od razu nazywać mnie diabłem lub potworem bez uczuć to lekka przesada. Wysiadłem na ostatnim piętrze gdzie znajduje się biuro prezesa. Do poniedziałku muszę robić wszystko sam bo wczoraj zwolniłem moją asystentkę. To była chyba szósta lub siódma w tym miesiącu. Chociaż nawet jakby któraś z nich przeszła mój test pokazując, że nie chce iść ze mną do łóżka to i tak bym ją zwolnił. Do tej pory nie spotkałem ani jednej asystentki która byłaby w stanie wykonywać swoją pracę właściwie. Może jestem wymagający ale one nawet nie potrafiły zrobić jednej piątej tego co im dałem do zrobienia. Więc te trzy dni i tak nie robią różnicy bo i tak robiłem wszystko sam lub robiły to asystentki innych pracowników.

O godzinie 13:00 zjadłem w biurze obiad i wypiłem kawę. Przez resztę dnia sprawdzałem i podpisywałem dokumenty oraz informacje o mojej firmie. W domu byłem o godzinie 20:00 bo troche się zasiedziałem. Zjadłem coś na szybko i usiadłem przed telewizorem. Obejrzałem jakiś film i poszedłem do łazienki. Wziąłem prysznic i rzuciłem się na łóżko w samych bokserkach. Po chwili już odpłynąłem do krainy Morfeusza.

Jest czwartek 6:30. Zwlekłem się z łóżka i poszedłem do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i owinąłem biodra ręcznikiem. Ogoliłem się i tak ruszyłem do garderoby ubrałem bokserki i białą koszule. Tym razem postawiłem na garnitur o kolorze granatowym. Postanowiłem, że odpuszczę sobie śniadanie i wypiję tylko kawę. Po dwudziestu minutach byłem już na podziemnym parkingu. O 10:00 mam zebranie na temat nowego projektu ubrań. Mam jeszcze dwie godziny by wszystko przejrzeć i przygotować się do prezentacji. Prezentacja trwała cztery godziny i była cholernie nudna! Cały czas pokazują to samo w ten sam sposób. Może powinienem ich zwolnić? Później o tym pomyśle, teraz muszę zająć się tą kupą papierów na moim biurku. Kurwa! I w tym momencie przydałaby się asystentka. Ojciec powiedział, że mam zakaz uczestniczenia w jutrzejszym przesłuchaniu. Żeby tylko nie był to plastik której wszystko z ciuchów się wylewa. Nakładają kilo tapety i tylko się szpecą. I nie wiedzą nawet jak się mózgu używa.

Moja asystentkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz