01. Pieprzony dupek.

319 30 20
                                    

*2 lata później*

Corinna

- Do jutra! - rzuciłam w stronę wszystkich pracowników i opuściłam pomieszczenie. Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech, kiedy zobaczyłam kto za mną czeka. Wolnym krokiem podeszłam do mężczyzny opartego o maskę czarnego BMW.

- Co ty tutaj robisz? - pytam i wkładam ręce do kieszeni swoich spodni.

- Mówiłem, że przyjadę. - podszedł bliżej mnie i złożył lekki pocałunek na moich ustach.

Wsiadłam do wnętrza samochodu i zapielam pas. Jason odpalił silnik i ruszył przed siebie. Włączylam radio i zupełnie odpłynęłam słuchając tych kawałków. On doskonale wiedział jakie piosenki lubię, zgrał cały album mojego ulubionego wykonawcy i słucham go za każdym razem, gdy razem gdzieś jedziemy. Jego dłoń ląduje na moim kolanie i zaczyna je lekko gładzić.

- Zmęczona? - pyta. Mruczę ciche "nie zbyt", dalej będąc pogrążona w słowach piosenki.

It don't make no sense unless I'm doing it with you
It don't make no sense unless I'm doing it with you
Oh been around the world ain't the same without you
It don't make no sense unless I'm doing it with you.

Nucę pod nosem tej słowa i zastanawiam się nad głębszym przekazem, jednak w tej chwili do głowy nie przychodzi mi nic mądrego. Zrezygnowana zapadam się w fotelu i podziwiam widoki za oknem.

- Jesteśmy na miejscu. - informuje mnie Jason i wychodzi z auta żeby za chwilę otworzyć mi drzwi. Posyłam mu lekki uśmiech i podaję mu swoją rękę po czym wychodzę z auta.

Jego ręka ląduje na moim biodrze i kierujemy się w stronę naszej ulubionej restauracji. Dość często mnie tu zabiera, a to miejsce do tanich jednak nie należy. Chłopak uważa, że zasługuję na wszystko co najlepsze i nawet jeśli będę mu się sprzeciwiać, to nie będzie miało żadnego skutku.
Przechodzimy przez szklane drzwi i wchodzimy do wielkiej sali, gdzie czas spędzają wszyscy goście.
Jeden z kelnerów wskazuje nam wolny stolik i to właśnie tam idziemy usiąść. Dostajemy kartę dań i obydwoje zabieramy się za wybranie tego, na co aktualnie mamy ochotę.

Wzrokiem wodzę po tych wszystkich wymyślnych daniach. W końcu znajduję coś dla siebie - pierogi. Uwielbiam pierogi. Kiedy odwiedzałam babcię w Atlancie, zawsze mi je robiła.
Kelner zawitał do naszego stolika, a my złożyliśmy zamówienia.
Podczas oczekiwania na jedzenie, rozmawialiśmy o tym co zwykle. Jason opowiadał mi o swoich przeżyciach w pracy, a ja opowiadałam mu o swoich. Przy nim uśmiech prawie nigdy nie schodził mi z twarzy.
Po niedługim czasie oczekiwania otrzymaliśmy swoje zamówienia i zabraliśmy się za konsumowanie.

Po posiłku Jason zapłacił rachunek i z uśmiechami na ustach opuściliśmy budynek, kierując się do jego samochodu. Jak na gentelmana przystało, chłopak otworzył mi drzwi. Usiadłam wygodnie na skórzanej powierzchni samochodowego fotela.
Jechaliśmy drogą prowadzącą do centrum miasta - Nowego Jorku.
Na dworze zrobiło się już zupełnie ciemno ze względu na dość późną godzinę. Jason zahamował gwałtownie, kiedy jego telefon zadzwonił. Całe szczęście, że miałam zapięte pasy, bo inaczej zaliczyła bym niechciane spotkanie z przednią szybą.

- Halo? - odezwał się do kogoś po drugiej stronie telefonu. Zagryzłam swoją wargę i starałam się nie słuchać tej rozmowy. Jednak jego krzyk kompletnie wytrącił mnie z równowagi.

- Rodzi?! Ale jak to?! Tak szybko?! - teraz pewnie mógłby zadawać milion pytań na minutę.

Pewnie zastanawia was teraz kto rodzi. Otóż Jason, zanim poznał mnie, miał dziewczynę, którą rzucił żeby być ze mną. Jednak nie do końca mu to wyszło, ponieważ okazało się, że blond suka jest w ciąży i teraz wykorzystuje każdą okazję żeby zwabić go bliżej siebie, a on lata za nią jak piesek. Mam jednak świadomość, że zostanie ojcem i nie mogę mu zabraniać kontaktów z nią. Wiele razy zapewnia mnie, że to mnie kocha i że to ja jestem tą jedyną najważniejszą. Lecz wiecie jak to jest z mężczyznami... Moja kobieca intuicja podpowiada mi, że na prawdę tak jest, że jestem ważna. Jednak z drugiej strony jakiś wścibski głos mówi, że Grace zajmuje większą i bardziej znaczącą część w jego sercu. W końcu będzie matką jego dziecka. Z moich rozmyśleń wyrywa mnie głos chłopaka, który zwraca się teraz do mnie.

Eyes wide open, darling [JB]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz