#5 "spanikowałem,przepaszam"

232 16 5
                                    

Gdy szliśmy do "łazienki" ponawała niezręczna cisza. Może powinnam dać mu się pocałować... nie! Nic do niego nie czuje, co prawda jest przystojny i miły ale nie, nic z tych rzeczy. Ja tu przyszłam, by ich uratować, a nie się z nimi miziać!
-ehem.. jesteśmy już- powiedział posępnie. Szkoda mi go.. - to ja już pójdę załatwię ci jakąś bluzkę czy coś- nawet nie zdążyłam nic odpowiedzieć, a już go nie było... ech ci faceci są tacy dziwni...

Gdy weszłam do środka,zdziwiłam się..Czego?? No właśnie nie wiem.... szczerze myślałam, że ściany będą pokryte pleśnią, będzie tu smierdziało i wszędzie będzie brudno.Lecz, tak wcale nie było, a nawet jest lepiej niż oczekiwałam po dobrej łazience. Nadeszła chwila prawdy, podeszłam do lustra... Odbicie przedstawiało około 17 letnią dziewczynę z gniazdem na głowie zamiast włosów, żartuje.. po porstu moje włosy to była jakaś porażka... Posklejane,przetłuszczone,oklapłe.. ech... Twarz była jakaś brudna, miałam rozcięcie na policzku, pewnie przez jakąś gałąź, spierzchnięte usta..purwa, czemu nikt nie powidział mi,że wyglądam naprawdę źle?!Podobała mi się za to moja figura. Lecz Patelniak miał racje trochę wychudzona.. miałam "pozostałości" po wyrzeźbionym brzuchu, teraz niestety był to sama skóra i kości..
Wysoka jakoś bardzo też nie byłam, jakieś 1.65m.. no dobra Mel koniec rozczulania się nad sobą trzeba się ogarnąć... Rozebrałam się z podartych ciuchów i weszłam pod prysznic.. Woda przyjemnie obmywała moje ciało. Jakby zmywała wszystkie zmartwienia. Na szafce znalazłam mydło, więc porządnie się wyszorowałam i umyłam włosy... gdy spukiwałam pianę z ciała, ktoś zapukał... a co jeśli to Gally??? Przestraszyłam się... Nie bądź głupia Mel, gdyby to był on to wcale by nie pukał, tylko wszedł od razu...Pukanie się powtórzyło,czym wyrwało mnie z zadumy.
-kto tam?-krzyknęłam, próbując zagłuszyć dźwięk wody.
-to ja Mincho, przyniosłem ci recznik i jakąś bluzkę, którą załatwił Thomas- co on tu do cholery robi?! Pewnie Thomas się nim posłużył, bo nie chciał ze mną rozmawiać po tym nieprzyjemnym incydencie...
-okey połóż rzeczy na stołku, tylko nie podglądaj!!-jeszcze tego mi brakowało, aby cała strefa gadała o mojej nagości.Po chwili chłopak wszedł i zostawił rzeczy... tak mi się zdaje..
-Melanie, czy możemy za chwilę porozmawiać?-zapytał, a ja już miałam wielką nadzieję, że zapomniał. No ale, nadzieja matką głupich...
-okey, a teraz wyjdź, chce się ubrać- chłopak wyszedł,a ja zakręciłam kurki.Wyszłam spod prysznica i wysuszyłam ciało ręcznikiem po czym założyłam dużo,za dużą bluzkę(sięgała mi praktycznie do kokan) resztą.. nie spotkałam tutaj jeszcze niskiego chłopaka. No oprócz Chucka ale on był młody, jeszcze zdąży urosnąć. Przeczesałam włosy palcami i jeszcze raz spojrzałam w lustro.. No teraz wyglądałam znacznie lepiej.
   Wyszłam na zewnątrz, w blasku księżyca dostrzegłam postać młodego, silnego mężczyzny siedzącego obok drzewa... Ogay Mel dasz radę... dawaj.. powili podeszłam do Mincho i ujrzałam jego skupioną ale i zatroskaną twarz. Chłopak spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął.
-myślałem,że nie przejdziesz- powiedział.
-chyba mamy coś do wyjaśnienia-usiadłam obok niego i popatrzyłam w gwiazdy. Nie chciałam na niego patrzeć, wiedziałam czym to może skutkować.
-posłuchaj Melanie,to ci zrobiłem gdy się tu pojawiłaś jest bardzo źle, ale spanikowałem,przepraszam-tyle,tylko tyle miał mi di powiedzenia?
-to wszystko?
-wybaczysz mi?
-nie-odopowiedziałam, ale zaraz wpadłam na wspaniały pomysł-no chyba, że wstawisz się za mną, bo chcę zostać Zwiadowcą- Zamurowało go to co powiedziałam, długo nad tym myślał,ale po chwili pokiwał twierdząco głową.
-wstawię się za Tobą, ale jeżeli nie będzie ci szło na szkoleniu. Przykro mi ale nie.
-okey tyle mi wystarczy-nie czekając wstałam i szłam w stronę bazy.
-Mel!-krzyknął Mincho.Obróciłam się i nasze spojrzenia się spotkały. Och..te jego czekoladowe oczy.. mogłabym wpatrywać się w nie godzinami, jak nie dniami... zaraz.. co ja robię?To jest przecież mój wróg."niesamowicie przystojny wróg"ech.... tak nie można. Szybko odwróciłam wzrok.W samą porę bo chłopak zaczął do mnie podchodzić..ojj nie... zgasiłam latarkę, którą kierowałam w jego stronę i pobiegłam do bazy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!oto kolejna część opowiadania, mam nadzieję że tak.Nie bądź sknerus zostaw po sobię gwiazdkę!!!💗💗

Melanie:dziewczyna, która zapoczątkowała koniec. /The Maze Runner #MinhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz