Jego myśli krążyły wokół jednej jedynej osoby która właśnie teraz spała spokojnie w jego łóżku przykryty pościelą w srebrnym kolorze, to była jego ulubiona kołdra taka w iście ślizgońskim stylu. Draco nie mógł już dłużej spać, zbyt mocno denerwował się o swojego wujka przebywającego u pani Pomfrey. Wstał i powolnym krokiem skierował się w stronę prysznica, ciepła woda zawsze go uspokajała. Po chwili poczuł że nie jest pod nim zupełnie sam.
- Nie mogłeś spać czy po prostu za głośno chrapałem -
- Martwię się o Wujka, nadal nie wiadomo co podała mu ta banda idiotów z Gryfindoru -
- Postaram się przeszukać rzeczy Rona kiedy wrócę do wierzy, może tam coś znajdę i będziemy mogli zemścić się na bandzie idiotów z gryfindoru jak to ślicznie ująłeś -
- Dzięki Harry nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham - westchnął Draco
- Czy byłem bardzo złośliwy kiedy no..... kiedy cię zapomniałem -
- Nie tylko kiedy z twoich ust padły słowa że nie jesteś gejem i że mam spadać to pękło mi serce Harry, ale wiedziałem że to nie twoja wina -
- Mogłem bardziej się postarać z obroną ale nie udało mi się, przepraszam Smoku -
- Rób wszystko tylko nie przepraszaj, proszę to nie jest twoja wina -
Czarnowłosy nie musiał słyszeć nic więc z ust swego ukochanego tylko upadł na kolana i pochwycił w dłoń członka swego ukochanego. Z ust blondyna wydobył się delikatny jęk rozkoszy kiedy to do pracy nad jego penisem dołączyły też delikatne miękkie i różane usta chłopca który przeżył.
- Ha.....Harry ja zaraz..... -
Czarnowłosemu nie było trzeba dwa razy powtarzać, przyspieszył tylko swoje ruchy tak szybko jak mógł i czekał aż Draco zaleje go swoją rozkoszą. Nagle przez ciało blondyna przeszedł szereg gwałtownych dreszczy zwiastujących mocny i intensywny orgazm, który Harry przyjął z cichym westchnieniem radości. Wreszcie Smok był w pełni szczęśliwy i mógł spokojnie cieszyć się upragnionym relaksem w ramionach Harrego, który po dłuższym czasie znów był jego.
- Dziękuję ci, to było wspaniałe - westchnął Draco
- Nie ma za co cała przyjemność po mojej stronie -
- Wracajmy do łóżka Potter bo nie wiadomo co się tam może stać -
- Jak sobie życzysz Malfoy - czarnowłosy uśmiechnął się delikatnie
Kiedy tylko przekroczyli próg sypialni, przez otwarte okno wleciał okazały czarny kruk który usiadł na ich łóżku. Jego nóżkę zdobiła mała biała karteczka.
- Ciekawe od kogo ta wiadomość - spytał tak jakby sam siebie Draco
Odwiązał wiadomość i pogłaskał kruka po jego lśniących piórach, powoli zaczął czytać treść białej kartki i z każdym słowem coraz bardziej bladł. Harry nie czekając dłużej pochwycił kartkę i zaczął ją z uwagą czytać.Draco
Chyba nie myślałeś że tak łatwo zapomnę o tym co zrobiłeś naszej rodzinie, po wielu miesiącach wreszcie cię znalazłem i widzę że nie jesteś głupi. Hogwart to bardzo dobrze strzeżona szkoła ale nie dla mnie, nie spodziewasz się mnie a przybędę potężniejszy i bardziej brutalny niż Lord Voldemort. Zemszczę się za to że skrzywdziłeś moją rodzinę i przyjaciół. Pamiętasz może Elenę ona nadal nie umie zapomnieć twojej klątwy cruciatus jaką na nią rzuciłeś a dziś jest potężniejsza niż wtedy. Szykuj się Draco synu Lucjusza na rychłą i bolesną śmierć
Damon Salvatore
- Kim jest ten cały Damon -
- To było jakiś rok temu razem z Voldemortem napadliśmy na małą mieścinę w stanie Virginia w USA, i zamiast mugoli natrafiliśmy na wampiry, bardzo stare i silne wampiry które akurat wtedy gościły u siebie rodzinę pierwszych. Walczyliśmy z nimi ale oni byli lepsi choć zraniliśmy ich dość poważnie najbardziej ucierpiała Elena ukochana głównego wampira w tym mieście dostała cruciatusem dwa razy w ciągu parunastu minut. Tak bardzo krzyczała a ja nie wiedziałem co robić... -
- Ale skąd mogłeś wiedzieć że ona nie jest wampirem -
-Posłuchaj dalej, kiedy odchodziliśmy a raczej teleportowaliśmy się w chmurze czarnego dymu Damon przysiąg mi zemstę za krzywdę wyrządzoną jego księżniczce -
- Spokojnie, damy radę, mamy magie i najlepszych czarodziejów do dyspozycji -
- Pewnie i tak ale nadal mam pewne obawy o swoje gardło - westchnął Draco
Nagle kruk poruszył się nie spokojnie i usiadł na podłodze aby w ciągu kilku sekund stać się człowiekiem owianym w czerń.
- Tak łatwo tutaj się dostać, serio słaba ta wasza ochrona -
- Ty jesteś Damon -
- Niezła spostrzegawczość Potter, lepsza niż twojego kochasia - zaśmiał się wampir
- Co ty tutaj do jasnego merlina robisz -
- Przyszedłem tutaj a raczej przyleciałem aby cię ostrzec Malfoy, jesteśmy blisko bardzo blisko i dorwiemy cię gdy tylko zrobisz jeden głupi błąd, zapamiętaj moje słowa dobrze ci radzę bo jak nie to Potter będzie kolacją mojego starego przyjaciela Klausa. Oj podły i mroczny z niego facet nie radzę ci z nim zadzierać a teraz panowie wybaczą ktoś na mnie czeka - powiedział wampir i w swojej ptasiej postaci wyleciał z zamku.
- Trzeba powiadomić dropsa i McSztywną o tym co tu się stało - powiedział Draco
- Tak... tak trzeba powiedzieć, dalej rusz się albo on tu jeszcze wróci -
Jeszcze nigdy ta szybko się nie ubierali, nakładali na siebie szaty jak leci tak więc Draco miał na sobie szatę Gryfindoru a Harry Slytherinu co wyglądało dość zabawnie dla widzących ich w nocy prefektów. Oni na to w ogóle nie zwracali uwagi bo napędzał ich strach o własne życie.A teraz Gify z Damonem, Draco i Harrym
1. Draco wystraszony po przeczytaniu listu
2. Harry po zobaczeniu Damona ( Taki straszny nasz Damon XD)
3. Damon wściekły na Draco ( nie zwracajcie uwagi na napis, w gifie chodzi mi tylko o jego złość )
________________________________________________________________________________________
I oto powracam po długiej przerwie łapcie rozdział a ja już zabieram się za kolejny rozdział, buziaki i do następnego rozdziału.
Wasza TereskaHolmesStory
CZYTASZ
Potter i Malfoy czyli historia pewnej znajomości
FanficHarry kocha Draco Draco kocha Harrego Wydaje się to proste, mało skomplikowane i kompletnie bez sensu lecz takie nie jest. Zatrać się w tym opowiadaniu..... zatrać się w Drarry To moje pierwsze opowiadanie na Wattpadzie i prowadzę je już zdobre...