*pov Kamil*
Dziś dzień wyjazdu, obudzilem sie, Ewka jeszcze śpi tak słodko wygląda a jestem podjarany na maxa wkoncu zobaczy mój dom ^^^ może się jej spodoba i zamieszka ze mną;) hmmm... narazie nie będę jej budził idę spakować walizki moje i jej jest wkoncu 5:00...6:00 - spakowałem nas
dobra teraz trzeba się ogarnąć idę się ubrać postawiłem na T-shirt z jakimś napisem i czarne jeansy plus czarne buty nike, zegarek, jak zawsze ułożyłem w miarę włosy teraz śniadanko by zrobić pomyślałem
postawiłem na nasze ulubione tosty...
7:01
o Ewka się obudziła-Kamis jesteś? -słyszałem jej zaspany głos z pokoju
wszedłem do pokoju
-jestem, cześć kochanie -przywitaliśmy się pocałunkiem na dzień dobry
-ja cie zaspałam nie zdążę się spakować -panikowała
-spoko możesz iść się przebrać ja robię śniadanie a walizki już są przy drzwiach spakowane moje i twoje - odpowiedziałem z uśmiechem na ustach
-dziękuję kochany- odpowiedziała dała mi buziaka i poszła się przebrać
ja robiłem tosty ;)
*pov Ewka*
kurde co by tu na siebie włożyć, ciekawe jak będzie 🤔😏 dobrze że Kamil nas spakował jest taki cudowny ^^^ hmmm... postawiłam na jasne jeansy do tego czarny T-shirt z napisem love, upiełam włosy w luźnego koka pomalowałam lekko oczy, ehhhh czuje ze będzie cudownie^^ wyszłam z łazienki, Zjedliśmy śniadanie tosty zrobione przez Kamila były pyszne po chwili byliśmy gotowi do wyjścia-gotowa ? -spytał Kamil patrząc mi w oczy ja go pocałowałam i odpowiedziałam
-już się nie mogę doczekać
uśmiechnął się po chwili wyszliśmy z hotelu przed nim czekali na nas Jola, Piotrek, Maciek ale nie tylko oni obok nich stał Andi zdziwiłem się trochę
-jedziesz z nami ;D? -spytałam Andiego
-nie nie będę się wpraszał udanego urlopu - odpowiedział
-nie no co ty nie wygłupiaj się jedz z nami proszeee... - namawiałam go
-jedz z nami pomożesz mi w spięciach Kamila i Maćka hehehe - powiedział Piotrek
-co jakie spięcia? -pytałam zdziwiona
-zobaczysz hehehe- żartował Piotrek pewnie sobie coś ubzdurał
-No dobra i tak nie mam nic lepszego do roboty to czekajcie idę bo walizki-powiedział Andi i poszedł w kierunku hotelu
Kamil upchał jakoś nasze walizki do samochodu
po chwili przyszedł Andi że swoimi o dziwo też się zmieściły
-no to wsiadamy hehehe kto prowadzi ? -spytał Piotrek śmiejąc się
-ja -odpowiedział Kamil
-okay hehehe-/Piotrek
wsiedliśmy do samochodu
-youps Maciek nie ma miejsca mógłbyś iść za samochodem ? ;)- spytał Kamil Maćka wtedy zdałam sobie sprawę że coś jest na rzeczy
-nie ja wezmę Ewę na kolana i już się zmieścimy na lotnisko tylko 5 km ;) -uśmiechnął się Maciek yy.. o co mu chodzi pomyślałam
-nie doczekanie twoje dobra wsiadaj za kółko a my się jakoś pomieścimy - powiedział kamil spoglądając na Maćka
było tak jak Kamil powiedział siadłam mu na kolanach i jakoś dojechaliśmy na lotnisko
przeszliśmy odprawę i po chwili byliśmy w samolocie ja siedzialam z Kamilem obok nas Andi przed nami Jola z Piotrkiem i gdzieś Maciek
po chwili samolot ruszył lot do polski trwał jakieś 2-3 godziny czas zleciał szybko, śmialiśmy się, opowiadaliśmy różne historie, śpiewaliśmy (jeśli to można nazwać śpiewem ;'D )
CZYTASZ
◇ SKOK PROSTO W SERCE ◇
Fanficona z wielkimi marzeniami zamknięta w czterech ścianach.. z ojcem tyranem... czy Kamil zmieni jej życie??? czy będą razem? czy jednolitość charakterów i wspólna pasja ich połączy na zawsze? a może to tylko przelotny romans i dziewczyna się załamie...