Około 2 tygodni później
*No w końcu moja ręka jest sprawna, teraz dorwę Mike'a.* Miałam jeszcze dużo czasu więc poszłam do sali głównej, tam zastałam Bona strojącego gitarę.
Miv – Co tam?
TB – A nic, Fredziaki znowu bawiły się moją gitarą.
Miv – Pomóc ci?
TB – Poradzę sobie. Ale miło by było gdybyś tutaj troszkę pobyła.
Miv – Ok. Mogę na chwilę?
TB – Proszę.
Podał mi gitarę.
Miv – Skoro należałeś do harcerstwa to musisz to znać („Harcerskie ideały").
1.Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień
Suszony kwiat, naszyjnik wiersz i liść
Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie
To wszystko co cenniejsze jest, niż skarb
2.Po środku sam generał Robert Baden-Powell
Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt
Jest krzyża znak i orzeł srebrny jest w koronie
A zaraz pod nim harcerskich dziesięć prawRamię pręż słabość krusz i nie zawiedź w potrzebie
Podaj swą pomocną dłoń tym co liczą na ciebie
Zmieniaj świat, zawsze bądź sprawiedliwy i odważny
Śmiało zwalczaj wszelkie zło niech twym bratem będzie każdyREF:
I świeć przykładem świeć i leć w przestworza leć
I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chcesz3.A gdy spyta cię ktoś skąd ten krzyż na twej piersi
Z dumą odpowiesz mu taki mają najdzielniejsi
Bo choć mało mam lat w swym harcerskim mundurze
Bogu ludziom i ojczyźnie na ich wieczną chwałę służę
REF:
I świeć przykładem świeć i leć w przestworza leć
I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chceszTB – W takim wykonaniu jeszcze nie słyszałem.
Położyłam się na scenie i zaczęłam drzemać.
~'Toy Bonnie~'
*WOW jak ona pięknie gra.* kiedy skończyła położyła się na scenie i zasnęła, widocznie miała koszmar bo mamrotała coś przez sen. Położyłem się obok niej i objąłem ją, a ona wtuliła się we mnie. Chciałem, żeby ta chwila trwała wiecznie lecz mimo wszystko powtórzyłem sobie tą formułkę *Bon, jesteś jedynie maszyną, maszyna nie ma uczuć*. Po dłuższej chwili zasnąłem, co było dziwne, bo animatroniki nie potrzebują snu.
~'Miv~'
Spałam dość długo. Obudziły mnie śmiechy oraz jakieś „uuuuuuu" otworzyłam oczy większość mieszkańców pizzerii stała nade mną i się śmiała albo krzyczała „gorzko". Nie rozumiałam o co im chodzi, aż nagle spostrzegłam, że za moją poduszkę robiło ramię Bona, momentalnie odskoczyłam, jak oparzona budząc przy tym jego samego.
TB – Co się stało?
Spaliłam buraka.
S – Jak słodko razem wyglądaliście.
Nie wytrzymałam podeszłam do niego i kopnęłam go w piszczel, on upadł.
Miv – Oooo jak słodko się zwijasz z bólu.
TB – Dobra Miv wyluzuj trochę.
Złapał mnie za ramię.
Miv – Masz rację, nie dajmy się ponieść emocją. Dobra, ja idę do składziku.
Weszłam, chciałam sięgnąć rękawice i ukryć się w szybie wentylacyjnym. Otworzyłam szafkę i... wyskoczył z niej wprost na mnie Nightmare Foxy. Mało zawału nie dostałam.
NFx – Hahaha szkoda, że nie widziałaś swojej miny hahaha.
Nic na to nie odpowiedziałam. Poszłam do kuchni, gdzie zastałam Chice.
Miv – Hej Chica, masz jakąś patelnię na zbyciu?
C – Tak, a co?
Miv – Potrzebuje na Nightmare Foxyego.
C – Rozumiem. Masz.
Podała mi starą osmaloną patelnię.
Miv – Dzięki.
Poszłam do pokoju z częściami. Gdy Nightmare Foxy mnie zobaczył zaczął zwiewać, a ja za nim.
Miv – Chodź tu Foxy cip, cip, przecież nie zrobię ci nic złego.
Nadal biegłam za nim tylko teraz z psychopatycznym uśmiechem. Dopadłam go przy Pirate Cave i zaczęłam lać go patelnią w łeb.
NFx – Pomocy!!!!!!!! Ratujcie mnie!!!!!!!!!
F – Z buta wjeżdżam!
Freddy zaczął mnie odciągać od Nightmare Foxyego, ale ja się go uczepiłam jak rzep do psiego ogona i wcale nie zamierzałam puścić.
F – Nightmare Bonnie, chodź tu!!!!!
NB – Co?
F – Krzesło.
P – Moje i nie oddam (pozdro dla kumatych)!
NB – Pomóż mi ją odczepić.
NB – Co ona ma okres czy co?
F – Nawet najstarsi górale tego niewiedzą.
Freddy złapał za mnie, a Nightmare Bonnie za Nightmare Foxyego, wspólnymi siłami udało im się nas rozdzielić. Gdy tylko to nastąpiło Nightmare Foxy schował się za Nightmare Bonniem.
NFx – Zabierzcie ją ode mnie!
Miv – Jeszcze z tobą nie skończyłam.
Do pokoju weszła Toy Chica.
TC – Co tu się dzieje?
F – O Tochi, jak dobrze, że jesteś. Weź jej zrób melisy albo coś.
Freddy trzymał nadal wyrywającą się mnie. Tochi złapała mnie za nadgarstek i zaciągnęła do kuchni.
~'Nightmare Foxy~'
O Boże, co to k*rwa było, jak taka drobna dziewczynka może unieruchomić takiego „byka" jak ja? WTF.
F – Foxy, wszystko gra?
NFx – Tak, tylko trochę głowa mnie boli. Co to kurde było?
NB – Miv była.
NFx – No nic, w każdym razie dzięki wam koledzy.
F, NB – Niema sprawy.
Koło nas przechodził Bonnie.
B – Kto tutaj wjechał z buta?
NFx, NB – Freddy.
B – To teraz nasz Chuck Norris (Czak Noris) naprawi drzwi.
Bonnie wręczył mu śrubokręt.
Taaak, Miv zamienia się w psychopatkę XD
CZYTASZ
Fnaf - moja historia
FanficOpowiada o dziewczynie którą ktoś poprosił o pomoc... (Okładka zrobiona przez Deidara-chan55)