2 *

1.2K 58 5
                                    

Siedzę w Expresie Hogwart już jadę nim po raz trzeci czekam na tych dwóch rudzielców. A pro po już weszli.
George: Witam malucha.
Neomi: Witam staruszka.
Fred: Hej maluchu.
Neomi: Cześć staruchu.
Usiedli na przeciwko mnie machaliśmy do Remusa i do państwa Weasley.
George: Neomi wiesz ,że Harry Potter jest w pociągu.
Neomi: No i fajnie - walnęłam się w łeb.
Fred: A tobie co.
Ja mu dam zaraz spojrzałam na niego z politowaniem.
Neomi: Fred ty imbecylu Black , Azkaban.
Fred : No tak jak mogłem zapomnieć.
George: Nie przejmuj się chodź do Rona trzeba go trochę podenerwować.
Neomi: No to ruszamy.
Po długim szukaniu znaleźliśny brata bliźniaków no i ... Harrego zajebiście.
Fred: Hej Ron Neomi ma pająka chcesz go zobaczyć.
George: A pro po Neomi to ona.
No wepchnęli mnie do przedziału.
Neomi: Przyjaciele pff... I wy się macie nimi nazywać George podaj rękę.
Podał ją ,a ja sprytnie go wyminęłam i teraz on leży na ziemi.
Fred: A ty cały czas się na to nabierasz stary.
George: Jeszcze się zrewanżuję.
Neomi: Zawsze możesz próbować no to jak już drodzy chłopcy mnie poznali ,a ja was no w połowie ,a jak ty się nazywasz bo Rona to już znam.
Musiałam się zapytać to z grzeczności.
Harry: Harry Potter miło mi cię  poznać.
Neomi: Mi również ,a teraz przepraszam muszę załatwić sprawę z tymi padalcami.
Wskazałam na bliźniaków i poszliśmy do swojego przedziału.
Neomi: Fred
Fred: Neomi
Neomi: George
George: Neomi
I znów śmiech. Znami nie da rady się nudzić.
Neomi: Fred ty wiesz ,że się boje pająków i po co mówiłeś Ronowi ,że mam go.
Fred: Musiałem nie widziałaś jego miny.
George: Była zielona.
Neomi: Pff jak ja się ciesze ,że nie mam rodzeństwa.
Fred: Masz dwóch starszych braci mają na imię Fred...
George: i George.
Neomi: Po dziękuje za takich.
I zaczęliśmy się śmiać po jakiś nie spełnych trzech godzinach byliśmy WS i czekaliśmy na pierwszoroczniaków. Na reście weszli pamiętam jakby to było wczoraj ,kiedy ja tam stałam na ich miejscu.
Fred: Ej Neomi George zobaczcie jak się boją.
George: Zaraz tam padną na zawał.
Neomi: Mam wam przypomnieć jak wy wyglądaliście jak byliście na ich miejscu. Po prostu cali biali jak włosy tamtej fretki.
Pokazałam na Malfoya miał ulizane włosy tak jakby go krowa polizała.
George & Fred: To nie prawda.
Neomi: Prawda Lee.
Lee: Tak byliście nawet bardziej bladzi.
Ja zawsze mam racje.
George & Fred: Pff...
Neomi: Nie Pff tylko patrzcie gdzie tiara przydzieli waszego brata.
Jak powiedziałam tak zrobili.
Ron trafił do Gryffindoru tak jak taka Hermiona.
McGonagall: Harry Potter
Wszyscy zamilkli aż tiara nie powiedziała.
Tiara: Gryffindor !!!
Jak zawsze nasz trójka zaczęła się drzeć ja weszłam na barana do George.
George & Fred & Neomi: Mamy Pottera !!! Mamy Pottera !!!
Neomi: Gratuluje jesteś w najlepszym domu w całym Hogwarcie.
Harry : Ja to wiem.
Po udanej kolacji usiedliśmy na sofie w PW ( Pokój Wspólny) aż nie przyszedł Percy jak zawsze nasza trójka zaczęła mu dokuczać.
Fred: Przepraszam ,a co trzeba zrobić ,żeby zostać prefektem.
Percy: Fred tobie to nie szkodzi jak i tamtej dwujce.
George: Ale powiedz jak im trzeba zostać.
Percy: Trzeba mieć poukładane w głowie nie tak jak wy.
Neomi: Ranisz me serce Fred łap mnie bo moje serduszko krwawi.
I tak o to udałam ,że zemdlałam.
Percy: Black uspkój się.
No i zajebiście teraz dzieci się będą mnie bać jaki ten los okrutny.
Neville: Ty jesteś córką Blacków boje się ciebie.
Neomi: Nie bój się jeszcze ta dwójka kretynów żyje.
Fred&George: Eeeej.
Neomi: Dobra nie gniewajcie się.
Dałam im po całusie w policzek.
George: Taka forma przeprosin mi pasóje ,a tobie Fred.
Fred: Mi również.
Neomi: Z kim ja żyje.
Po "pogawętce" z Percym i z pierszakami poszłam do dormitorium spać.

Panna Black /WOLNO PISANE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz