***9***

437 19 0
                                    

Mijały dni. Po moich ranach zostały jedynie blizny. Cieszyłam się, że nie mogę zobaczyć swoich pleców. To z pewnością jeden z okropniejszych widoków. W końcu mogłam wrócić do haremu. Dziewczęta patrzyły na mnie wrogo, gdy chciałam z nimi porozmawiać- odchodziły w inne miejsce. Wciąż mnie unikały. Udało mi się spytać kilka z nich o Elif Hatun, jednak ich odpowiedzi nie były miłe. "Jeszcze śmiesz o nią pytać?!", "Jak Ci nie wstyd? Jesteś bezczelna!" To jedyne słowa, które słyszałam, gdy chciałam się dowiedzieć, co z moją siostrą. Zdecydowałam, że pójdę do sułtanki Akile. Nie mogą ukrywać przede mną prawdy, wiem, że Elif coś się stało. Gdy stanęłam przed drzwiami komnaty Valide, wyszedł do mnie Reihan.
-Nie możesz tu wejść, Hatun. Valide Akile Sultan nie ma teraz czasu. Jeżeli to coś ważnego, powiedz mi, przekażę jej to.
-Nie, to nieważne.- Odpowiedziałam, po czym udałam, że już odchodzę do haremu, by uśpić jego czujność. Akurat odwrócił się w drugą stronę, więc skorzystałam z okazji i wbiegłam do komnaty. To było chyba najpiękniejsza komnata w haremie, oprócz alkowy. Gdy sułtanka Akile mnie zobaczyła, bardzo się zdenerwowała. Chwilę po mnie do komnaty wbiegł Reihan i zaczął na siłę mnie wyciągać i przepraszać sułtankę, że mnie nie upilnował.
-Zostaw mnie!- Wrzasnęłam na niego. Reihan Aga popatrzył na matkę sułtana. Ta machnęła na niego ręką, by wyszedł.
-Jak Ty się zachowujesz? Dziewczyna z takimi manierami nie jest godna mojego syna.
-Pani, nie chcę być godna Twojego syna, wybacz. Jedyne, czego teraz pragnę, to dowiedzieć się, co stało się z Elif Hatun! Przez to, że próbowała mnie ratować, a teraz zniknęła z haremu, wszystkie dziewczęta traktują mnie jak wroga! Czym sobie na to zasłużyłam?! Zamiast trzymać mnie tutaj wbrew mojej woli, zabij mnie!- Upadłam na kolana i zaczęłam płakać. Sułtanka wiedziała, że Reihan czeka za drzwiami, bo zawołała go.
-Reihan Aga! Zabierz ją stąd, ta dziewczyna musi się uspokoić, jeżeli chce ze mną rozmawiać. Gdy już się ogarnie i zmieni zachowanie, masz ją do mnie przyprowadzić.- Reihan skinął głową i złapał mnie za rękę, wyprowadzając z komnaty.
-Jeszcze Ci mało, Hatun? Nie dość, że masz całe ciało w tych okropnych bliznach, to narażasz się sułtance matce! Niech Bóg ma nas wszystkich w opiece! Postradałaś zmysły!- Mówił, ciągnąc mnie przez korytarz. 
-Puść mnie. Już się uspokoiłam.- Powiedziałam, po czym otarłam łzy i poprawiłam swoją suknię.- Możesz zaprowadzić mnie do sułtanki Akile?
-Nie wiem, czy to dobry pomysł. Sułtanka jest zdenerwowana. Tak szybko chcesz ponieść karę za to, jak się zachowałaś?
-Obojętne mi, co się ze mną stanie.- Odepchnęłam go od siebie i zaczęłam iść w drugą stronę. Może teraz, jeżeli sułtanka jest na mnie wściekła, wyda rozkaz pozbawienia mnie życia? Tym razem zapukałam do drzwi.
-Wejść!- Usłyszałam głos sułtanki. Wzięłam głęboki wdech i weszłam ponownie do jej komnaty.

Amina SultanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz