***15***

529 27 3
                                    

Stałam przed sułtanem, nie wiedziałam, co powinnam zrobić. Mustafa patrzył na mnie chwilę, po czym odwrócił się. Uraziłam go? Teraz pewnie nie pozwoli mi zostać w pałacu. Sułtanka Matka mnie zatrzyma, nie zgodzi się na wyrzucenie mnie... Co powinnam teraz zrobić? Chciałam obrócić się na pięcie i wyjść, ale nieświadomie uklęknęłam i spuściłam głowę. Nie ruszałam się kilka minut. Władca nie słyszał drzwi, więc wiedział, że ciągle jestem w komnacie. Odwrócił się w moją stronę, żeby zobaczyć, co robię. Sama nie wiedziałam, dlaczego wciąż tam tkwię, już dawno powinnam być przy Ayse. 
Władca wziął mnie za rękę i pomógł mi wstać. Odchylił delikatnie moją głowę, by ponownie spojrzeć mi w oczy. Zbliżył się do mnie i jedną ręką objął w talii, po czym złożył na moich ustach pocałunek. Chciałam jeszcze wtedy się bronić i uciec z komnaty, ale poczułam, że moje serce już nie należy do mnie- a przynajmniej nie dziś. Mustafa wziął mnie na ręce i przeniósł na łóżko. Położył się obok i mocno mnie do siebie przytulił, po czym zaczął obdarzać pocałunkami. Tej nocy oddałam się władcy, serce zwyciężyło z rozumem. 
Obudziłam się wczesnym rankiem w objęciach sułtana, który jeszcze spał. Powinnam jak najszybciej wrócić do sułtanki Ayse i zapomnieć o tym, co się stało. Z drugiej strony jednak czułam się bezpiecznie w miejscu, w którym obecnie się znajdowałam. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Mustafa otworzył oczy, spojrzał na mnie z uśmiechem. Okręciłam się kocem, robiąc z niego prowizoryczną sukienkę, gdy sułtan krzyknął "Wejść!". Drzwi otworzyły się, a do komnaty weszła sułtanka Akile. 
-Mój kochany synu! Postanowiłam do was dołączyć, bo tak dawno nie opuszczałam haremu. Humasah wszystkim się zajmie.- Dopiero po tych słowach sułtanka dostrzegła mnie. Poczułam, że na mojej twarzy wyskakują rumieńce.
-Zjedzmy razem śniadanie w ogrodzie. Będę czekała.- Powiedziała do swojego syna, po czym spojrzała na mnie i obdarzyła uśmiechem. Chwilę później już jej nie było. Wstałam szybko z łóżka i ubrałam się.

-Nie wychodź jeszcze, Amino.- Odezwał się Mustafa.
-Muszę pomóc w przygotowaniu miejsca na śniadanie w ogrodzie i iść do sułtanki Ayse.- Odpowiedziałam, po czym ukłoniłam się i wyszłam. Postanowiłam najpierw zajrzeć do siostry władcy. Gdy weszłam do jej komnaty, dziewczynka już była ubrana. Siedziała na kolanach Valide, która czesała jej włosy. W chwili, której mnie zobaczyła, zeskoczyła na podłogę i podbiegła do mnie. Przytuliła mnie.
-Ayse, jeszcze nie skończyłam cię czesać. Potem pobawisz się z Aminą.- Powiedziała sułtanka Akile. Dziewczynka posłusznie wróciła do swojej matki. Chciałam wyjść z komnaty, ale Valide znów się odezwała.- Amino, po śniadaniu chciałabym z tobą porozmawiać. Czyżby zmieniły się twoje poglądy na niektóre sprawy?-  zapytała. Bałam się tego, co chce mi powiedzieć.
-Nie będę teraz zawracać ci głowy. Ja się zajmę dziećmi, zaraz obudzę Murada i pomogę mu się naszykować. Mogłabyś w tym czasie pójść do mojego starszego syna? Jesteście tu od kilku dni, a już zdążył wprowadzić nieład do swojej komnaty.- Po tych słowach zmieszałam się. Chce, żebym poszła do Mustafy? Powinna zabronić mi się do niego zbliżać, a nie wysyłać do niego. Kiwnęłam jednak głową i skierowałam się w stronę jego komnaty.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 22, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Amina SultanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz