S ø n d a g
15:43
(Niedziela)-Nie no Isak, nie rób jaj.- odwróciłem się trochę zbyt gwałtownie w stronę otwartych drzwi od mojego pokoju. Z niepewnym uśmiechem przywitałem niespodziewanych gości. Jonas i Magnus spojrzeli na mnie karcącym wzrokiem. Pierwszy z nich natychmiast podszedł do okna i otworzył je na oścież. Do środka natychmiast dostało się zimne, ale i zbawiennie świerze powietrze, które chwilowo wyrwało mnie z otumanienia.
-Czemu u ciebie zawsze tak cholernie jebie?- spytał z przekąsem Magnus, po czym rzucił się na łóżko koło mnie i bez pytania wziął z mojej ręki zapalonego skręta i włożył go sobie do ust, krztusząc się po chwili.- Mocne.- wycedził, oddając mi środek niewiadomego pochodzenia. Przewróciłem tylko oczami i już miałem wrócić do przerwanej czynności, gdy tym razem Jonas wyrwał mi moją własność i bez najmniejszego oporu wyrzucił przez okno do ogrodu sąsiada.
-Ej!- wrzasnąłem może trochę zbyt ostro, podnosząc się z łóżka, lecz zaraz napotkało mnie karcące spojrzenie przyjaciela. Odchrząknąłem i dodałem już nieco spokojniej.- Co ty robisz?
-Miałem spytać o to samo.- oburzył się Jonas.- Ile tego wypaliłeś? Już samo wejście do tego pokoju przyprawiło mnie o zawroty głowy.
-Nie twoja sprawa.- odburknąłem i z powrotem opadłem na łóżko.
-Stary, mam pomysł.- oznajmił Magnus, patrząc się uprzednio na drugiego, który kiwnął głową na znak zgody.- Zabieramy cię gdzieś na miasto. Nie wiem, chociażby na piwo. Pogadamy, na pewno dobrze ci to zrobi.
-No nie wiem...- przyznałem cicho, ukratkiem patrząc na telefon, który nie odzywał się od paru godzin.- Ja...
-Even przeżyje bez twoich sms'ów przez godzinę czy dwie.- Jonas przewrócił oczami.- Idziesz, bez gadania. Czekamy na zewnątrz, bo tu nie da się oddychać.- stwierdził, po czym obaj skierowali się do drzwi.- A i jeszcze jedno... Umyj się najpierw i przebierz, bo cholernie śmierdzisz.
M a n d a g
01:16
(Poniedziałek)
CZYTASZ
Isak og Even, minutt for minutt
Hayran KurguMinuta po minucie. Jak główni bohaterowie trzeciego sezonu serialu SKAM radzili sobie ze zwykłym, przerastającym ich codziennym życiem. Aby przetrwać, muszą tylko żyć chwilą. Minuta po minucie.