#5

12 1 0
                                    

Cały mój dom to był jeden wielki akademik.
Wyprowadzałam się z łazienki, a w torbach miałam ważne dla mnie rzeczy.
Jak na standardy akademickie..
Tak , to były prochy.
Ktoś wkradł się do mojego (za chwilę byłego ) 'pokoju' i ukradł mi jedną torbę.
To był on.
Miał wielkie, niebieskie oczy.
Wysoki, biało włosy chłopak zaczął mnie szantażować.
Zakrył mi ręką usta, żebym nie krzyczała.
Chwilę później poszedł wymachiwać woreczkiem amfetaminy do senseya i zaczął odurzać się w fontannie.  Uciekłam z moją przyjaciółką przez piwnice.
Chronilam ją.
Słyszałam tylko rozmowę ludzi zbliżających się do nas i wskoczyłam do dziury w podłodze.
Nastąpiła ciemność.

Po długiej przerwie napisał do mnie przyjaciel wyjaśniając swoją miesięczną nieobecność i mówiąc co się z nim wtedy działo.
Powiedział mi wszystko.
Co czuł , co robili mu w szkole, co zrobił on.

Marzenia Senne cz.1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz