#7

10 2 0
                                    

Kraina czarów.
Po mojej prawej stronie różowa łąka,  a obok las z waty cukrowej i cukierków.
Po lewej stał betonowy bunkier.
Stałam na środku małej rzeczki i kamyczków na bosych nogach.
Wokół mnie było całkiem pusto oprócz wymienionych rzeczy.
Nagle wszystko przewróciło się do góry nogami, a ja modliłam się, żeby nie wpaść w próżnię.
Zamknęłam oczy i znalazłam się w bunkrze.
Odkurzałam ściany z pajęczyn i chowałam się za kanapą..

W lesie wpadłam na wysoką , zakapturzoną postać.
Widziałam tylko brązowe oczy, od których nie mogłam się oderwać.
Po chwili zniknęła.
Tata kazał mi wsiąść do samochodu i wyruszyliśmy do domu.
Zasłonił mi oczy, czułam słodki zapach kwiatów.
Byliśmy na łące. Kazał mi złapać moje zwierzątko. Pacynek to pająk struktury czarnej wdowy, ale wyższy, większy i niebiesko-różowy , a z jego tyłu sypał się brokat.
Musiałam go dorwać przed 22.

Marzenia Senne cz.1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz