#14

8 2 0
                                    

Chodzę do szkoły z moją przyjaciółką, jak na co dzień.
Mam mieszkanie, w którym żyłam sama.
Rozmawiałam sobie o różnych rzeczach, a koleżanka zaczyna robić różne dziwne rzeczy w moim domu.
Z koleżanką uciekłyśmy z jakiejś lekcji na trampoliny.

Widziałam paczkę znajomych.
Później, z przyjaciółką idziemy na parking przed cukiernię do mojego samochodu..
Nagle z drugiej strony wykręcało inne auto, a przyjaciółka krzyczy 'UWAŻAJ, ŻEBY CI SIĘ MUS JABŁKOWY NIE POPSUŁ!'
Ja szybko wyhamowałam, albo wykręciłem .. i mówię 'Przecież tylko ty trzymasz mus jabłkowy w bagażniku '.
Wsiadamy do samochodu jedziemy kawałek w stronę szkoły podstawowej, ale okazało się , że jesteśmy na tylnych siedzeniach i z tyłu samochodu jest kierownica bez hamulca, gazu i sprzęgła, ale były tam przyciski odpowiadające hamulcom.
Gdy już docierałam do przycisku butem, odwrócił się do nas jakiś facet z papierosem w buzi i powiedział do nas ciężkim głosem 'Czarny worek - porwanie, przetrzymywanie w zamknięciu *patrząc w stronę towarzyszki*.. Zielony worek - Trampoliny
*patrząc w moją stronę * .
"Trampoliny" oznaczały wyjątkowe tortury takie jak nacinanie skóry.
Wiedziałam, że to już koniec.

Marzenia Senne cz.1 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz