Wrześniowe poranki tego roku były wyjątkowo mroźne, zważywszy na klimat, który panuje w stanie Ohio.
Stojąc na przystanku, starałem się cierpliwe czekać, aż przyjedzie bus, który podwiezie mnie i inne dzieciaki z okolicy do ogromnego budynku, gdzie znowu zmarnujemy kilka godzin swojego nastoletniego życia.
Próbowałem ogrzać skostniałe od mrozu ręce, przeklinając siebie w duchu, że nie raczyłem założyć chociażby cieplejszej bluzy.
W tym samym momencie, gdy całą uwagę skupiłem na zimnie przeszywającym moje ciało, usłyszałem obok siebie śmiechy, które niestety były mi bardzo dobrze znane.
Starałem się nie zwracać na siebie uwagi i nie patrzeć w tamtą stronę, nadal pocierając dłonie, które zaczynały mi zamarzać
Na moje nieszczęście, kilka chwil później, drobna blondynka oddzieliła się od grupy, zmierzając w moją stronę.
Przewróciłem teatralnie oczami, kiedy dziewczyna delikatnie pocałowała moje usta, pozostawiając na nich czerwoną szminkę.
– Cześć Tyler – westchnęła, odgarniając z twarzy włos, który na jej nieszczęście, postanowił nie podlegać presji innych włosów, żyjąc własnym życiem.
Mruknąłem coś mającego przypominać „hej". Nie zależało mi zbytnio, żeby udawać przed nią kogoś, kim nie jestem.
Bo ona była taka sama, jak cała reszta – oceniała mnie po zachowaniu, a nie po tym, jakim człowiekiem byłem. Właśnie, byłem, bo ona zmieniła moje życie w koszmar.
– Nie obrazisz się, jeśli po szkole nie wrócę z tobą do domu? Jest domówka u Patricka, a ja jestem zaproszona.
Oh, oczywiście, że była zaproszona na imprezę do mojego byłego najlepszego przyjaciela.
Właściwie, do całej grupki moich byłych przyjaciół. Nawet nie wiem w którym momencie to wszystko legło w gruzach.
Blondynka westchnęła, całując mnie po raz kolejny, tylko po to, żeby zaraz zniknąć w zbiorowisku osób czekających na przystanku.
Wyjąłem z kieszeni bluzy słuchawki, a następnie wsadziłem je do uszu, puszczając pierwszą lepszą piosenkę.
Bo nie chciałem być w tym momencie sam, a cisza dawała miejsce samotności.
🌱
CZYTASZ
Flawless//Joshler
FanfictionBycie wyrzutkiem grupy społecznej nazywanej potocznie ,,paczką znajomych" nie należy do marzeń typowych nastolatków. Tyler Joseph dokładnie wiedział jak to jest być wyrzutkiem, którego nie rozumie świat. Josh Dun natomiast umiał cieszyć się każdą ch...