C H A P T E R VIII

309 55 4
                                    

Pojedyncze płatki śniegu spadały leniwie na brudną od soli jezdnię.

Wystawiłem rękę przed siebie, łapiąc kilka okazów na dłoń, które zaraz po zetknięciu z ciepłą powierzchnią zamieniły się w wodę.

Gdy patrzyłem na siebie sprzed kilku miesięcy, byłem przerażony tym, co się ze mną działo.

Teraz mogłem śmiało rzec, że było o wiele lepiej. Czułem się komfortowo sam ze sobą, a to wszystko przypisywałem chłopcu o czerwonych włosach.

Zacząłem regularnie jeść, a moją twarz nieraz zdobił szeroki uśmiech, kiedy był przy mnie.

Świat na nowo mnie wołał i nie byłem już stracony, bo miałem kogoś, dzięki komu to wszystko zaczęło mieć sens.

Usłyszałem szmer nieopodal, dlatego podniosłem głowę, starając się zlokalizować osobę, która zwróciła moją uwagę.

– Cześć Tyler. – Wysoki, damski głos dotarł do moich uszu.

Spojrzałem na nią jakbym zobaczył ducha, ponieważ nie odzywała się do mnie od czasu naszego zerwania.

– Chciałabym pogadać – oznajmiła, a para, która wydobyła się z jej ust, utworzyła niekształtne wzory w powietrzu.

– Słuchaj, nie mamy o czym... – zacząłem, ale natychmiast mi przerwała.

– Chodzi o Josha. – Uniosłem jedną brew do góry, dając jej znać, żeby kontynuowała. – Jakby ci to powiedzieć... – Zaczęła pocierać swoje ręce, aby się ogrzać.

– On po prostu tobą manipuluje Ty, każdy z twoich przyjaciół to widzi.

– Jakich przyjaciół? – zaśmiałem się sarkastycznie. – Nie będziesz mieszać mi w głowie Abby, dobrze wiemy, że to ty doprowadziłaś mnie do tego stanu – rzuciłem w jej stronę.

– Tak mało jeszcze wiesz... – popatrzyła głęboko w moje oczy. – Tyler, ocknij się, nie żyjemy w żadnej pieprzonej bajce. Wszystko, co Josh czyni w stosunku do ciebie jest złudne, on zwyczajnie chce twojej porażki.

Zaśmiałem się gorzko po raz kolejny, cofając się kilka kroków w tył.

– Nie ściągniesz mnie znowu na dno, nie tym razem – wyszeptałem, powoli odchodząc.

– Tylko nie mów, że cię nie ostrzegałam! – krzyknęła. – Będziesz mnie jeszcze błagać, żebym ci pomogła!

Czułem się cholernie źle, tak jakby ktoś strzelił mi prosto w serce.

Musiałem szybko porozmawiać z Joshem.

🌱

Flawless//JoshlerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz