SASHA
-Czekajcie na mnie!!! - zawołałam za czteroosobową bandą, która wyprzedziła mnie o dobre kilkanaście metrów, a ja męczyłam się z tą głupią torbą. Kiedy w końcu ich dogoniłam, wpakowaliśmy się do ogromnego autokaru i zajęliśmy cały tył dla siebie.
-Klara, ile godzin będziemy jechać?-zapytał Rachiel.
- Coś koło trzydziestu. Radzę uzbroić się w cierpliwość. -powiedziała z litościwym uśmiechem. Dokładnie po 38 godzinach, dotarliśmy do Paryża. Wtedy każdy wyglądał jak czupiradło, a zmęczenie i łamanie w kościach po tak długim siedzeniu dawało się boleśnie we znaki.
Wysiadając w końcu u celu podroży i po odebraniu swoich bagaży, zaczęłam się zastanawiać jak w pięć osób i z taką ilością walizek zmieścimy się w jednej taksówce. Tyle że dopiero teraz powiedziano mi że pójdziemy pieszo.
-To dosłownie niecałe dwa kilometry stąd. Poza tym ma po nas przyjść Aur...
-Aureliusz? -usłyszałam zdziwione i pełne niedowierzania pytanie Rachiela. Kiedy zobaczyłam do kogo skierował to pytanie, oniemiałam. Poczułam nagły strach, osoba ta wydawała mi się niepasującym elementem w naszym towarzystwie, była kimś w rodzaju mnie, intruzem.
CZYTASZ
ˬ Ʒ ˆ ₱₹Z€KⱠ€₦₴₸₩A
ParanormalWierzycie w przekleństwo? Oni byli nim skażeni jeszcze przed urodzeniem. Ostatni z synów odebrał matce życie, ich ojciec zmarł jeszcze zanim się poczęli, najstarszy mimo wewnętrznego pokoju, jest nieokiełzany kiedy jest w "fazie", pomiędzy nimi stoi...