Sklep

1.5K 119 61
                                    

Kochani przepraszam że nie było rozdziału w niedzielę, byłam na konwencie i tak jakoś wyszło.<3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Delikatnie otworzyłam oczy i zwróciła wzrok w stronę okna. Słońce próbowało przebić się przez szare chmury, lecz obłoki były zbyt gęste.

Uniosłam się do pozycji siedzącej i przyzwyczaiłam wzrok do lekkiego światła. Na poduszce obok leżał kot, smacznie spał. Wstałam z łóżka i udałam się do szafy.
Ubrałam czarne spodnie i różowy sweterek oraz moje kochane kapcie z kotkami.

Postanowiłam zjeść śniadanie, pomieszczenie było puste. Na lodówce znów wisiała kartka.
"Załatwiam kilka spraw, zrób zakupy pieniądze i lista leżą na stoliku. Trening 16 na lodowisku. Yakov".

Czyli muszę iść do sklepu, tylko gdzie jest najbliższy sklep. Trudno jakoś sobie poradzę, wyjęłam z lodówki resztę mleka a z szafki płatki.
Zjadłam śniadanie,wzięłam listę zakupów i pieniądze. Ubrałam buty i płaszcz, po czym opuściłam dom.
W którą stronę mam iść, podczas biegania miałam jakiś spożywczy. Ruszyłam w stronę sklepu, mam nadzieję że tam trafię.
Po piętnastu minutach dotarłam pod sklep, był to średniej wielkości szary budynek. Znajdujący się blisko parku.

Po wejściu widać było dwie kasy i trzy alejki. Sprawdziłam listę i wzięłam koszyk.Powoli przechodząc między półkami, wrzucałam produkty z listy.

Gdy wszystko było już w koszyku, zapłaciłam i wyszłam. Droga do domu była dość prosta, więc obyło się bez pomyłek.
Będąc w domu zdjęłam buty i kurtkę.
W salonie było ciemno, bo okna były zasłonięte. Jak wychodziłam były odsłonięte, szybko zapaliłam światło.

-WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!- Stałam jak słup. Yakov, Yuri i  Lili stali uśmiechnięci, w całym pokoju było pełno balonów i serpentyn. Blondyn trzymał torcik z kotkiem, a kobieta zapaliła świeczki.

 Blondyn trzymał torcik z kotkiem, a kobieta zapaliła świeczki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Wypowiedź życzenie.- Powiedziała balerina, po czym wskazała na tort. W podskokach złożyłam się do nich, po czym zamknęłam oczy i zdmuchnęłam świeczki.
- Dziękuję jesteście wspaniali, sama zapomniałam że to dziś.- Po moim policzku spłynęła łza szczęścia. Przytuliłam każdego, byłam im wdzięczna bo rok temu urodziny spędziłam sama. Nie miałam nikogo kto by mnie przytulił i przejmował się mną.
- Wszystkiego dobrego, mam nadzieję że twoje życzenie się kiedyś spełni.- Lili podała mi malutką torebkę z prezentem.
- Dziękuję.- W środku znajdowała się czarne baletki z czerwoną wstążką do wiązania.- Są śliczne.- Przytuliłam balerinę, jest dla mnie jak ciocia. Wypuściłam kobietę z uścisku, ta delikatne się odsuneła by przepuścić Yakova.

-Wszystkiego najlepszego.- Ta paczka była większą, odłożyłam poprzednią na stolik i rozpakowałam prezent. Były to nowe łyżwy w panterkę, były naprawdę urocze.
- Dziękuję, na pewno przydadzą się.- Przytuliłam mężczyznę i uśmiechnęłam się do niego.

-No to teraz moja kolej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-No to teraz moja kolej. Najlepszego.- Wręczył mi prezent i delikatnie posłał mi uśmiech. W środku znajdował się strój, główną rolę odgrywała czerń i granat. Jedna ręka była odkryta a druga miała długi rękaw. Całość dopełniały diamenciki.
- Yuriś dziękuję!- Rzuciłam się chłopakowi na szyję. Po moim policzku kolejny raz spływały łzy szczęścia. Na początku blondyn zdawał się być zaskoczony, lecz po chwili odwzajemnił uścisk.

- Kochani może zjemy ciasto ?- Oderwałam się od chłopaka i odwróciłam w stronę Lili

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Kochani może zjemy ciasto ?- Oderwałam się od chłopaka i odwróciłam w stronę Lili.
- Oczywiście!!

Spędziliśmy razem dwie godziny na rozmowie, żartach i wygłupach. Yakov postanowił zawieźć Lili do domu, aby mogła się przygotować na trening. Zostałam sama z Yurim.

- Wiera mam coś jeszcze dla Ciebie.- Na twarzy chłopaka pojawił się rumienić.
-Hymm, przecież dałeś mi już prezent i był wspaniały.- Blondyn podał mi pudełeczko, w środku był naszyjnik z niebieskim sercem.- Yuri to musiało być drogie, nie mogę tego przyjąć.
- To pamiątka po babci i chcę byś go nosiła. Dziadek również chce abyś go nosiła, to taki prezent od naszej rodziny.

 Dziadek również chce abyś go nosiła, to taki prezent od naszej rodziny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Ale..
- Oj bez żadnego ale. Choć pomogę Ci go zapiąć.- Byłam lekko zmieszana, lecz zbliżyłam. Już po chwili naszyjnik zdobił moją szyję.
- Dziękuję, będę dbać o niego.-Przytuliłam chłopaka, po czym usiadłam na kanapie a obok mnie Yuri.

Przyszedł do nas kot z którym bawiliśmy się przez pół godziny.

Gdy przyjechał Yakov, zabrał nas na trening. Ćwiczyłam lądowania i skoki z dodatkowymi elementami. Po treningu dowiedziałam się że w poniedziałek Yuriś ma mnie zaprowadzić do szkoły i pokazać gdzie co się znajduje. Książki i zeszyty Yakov kupił załatwiając pozostałe sprawy, więc został mi tylko jeden dzień wolności.

Dziewczyna z prowincji x Yuri Plisetsky...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz