Emily i Dick szli razem wzdłuż korytarza, prowadzącego do sali treningowej. Nie odzywali się do siebie przez dłuższą część drogi. Dziewczyna szła spięta, z opuszczoną głową, a chłopak z rękami głęboko w kieszeniach dresów i co chwilę zerkał na szatynkę. W końcu zatrzymał się, nie mogąc już patrzeć na przerażoną dziewczynę. Złapał Emily za ramię zmuszając ją, żeby się zatrzymała.
- Wszystko w porządku? - zapytał troskliwie, ale nie usłyszał odpowiedzi. - Spójrz na mnie.
Dziewczyna podniosła na niego wzrok. Usta miała zaciśnięte w wąską linię, a oczy przepełnione strachem. Robin położył dłoń, na drugie ramię dziewczyny, próbując dodać jej tym gestem trochę otuchy.
- Nie masz czego się bać. On nic ci nie zrobi. - pocieszył ją. - Poza tym będę obok i nie pozwolę, żeby stała ci się krzywda.
Emily pokiwała głową.
- Jesteś gotowa?
Dziewczyna głośno wypuściła powietrze z płuc i przytaknęła.
Dick otworzył drzwi do sali treningowej i weszli do środka. Zaraz po przekroczeniu progu. Batman rzucił w stronę Emily batarangiem, a ona w ostatniej chwili zrobiła unik i broń wbiła się w ścianę.
- Co to miało być?! - krzyknęła oburzona.
- To się nazywa trening! - odpowiedział mężczyzna i zaczął szybko rzucać w jej stronę kolejnymi pociskami.
Dziewczyna robiła uniki w ułamki sekund od momentu, w którym broń miała roztrzaskać jej czaszkę.
- Nie baw się w Flasha, tylko wykorzystaj teleportację! - krzyknął do niej.
- A co jeżeli znowu przeniosę się na drugi koniec świata? – odkrzyknęła, robiąc salto w bok.
- Skup się!
Mężczyzna nie odpuszczał, a nawet przyśpieszył tempo. Dziewczyna ledwo nadążała z unikami.
W pewnym momencie oczyściła swój umysł ze wszystkich myśli i wyobraziła siebie stojącą dwa metry dalej na prawo. Poczuła jak przez jej ciało przechodzi przyjemny dreszcz, zaczęła czuć, że się rozpływa i w mgnieniu oka znalazła się w tym miejscu, gdzie chciała się znaleźć. Mężczyzna, zauważając że dziewczyna się przemieściła, zaprzestał atak.
- Udało mi się. – powiedziała, niedowierzając. - Udało mi się! - powtórzyła dużo głośniej i o wiele bardziej radośnie.
Była tak szczęśliwa, że pod wpływem euforii, bez większego trudu zaczęła się przemieszczać z miejsca na miejsce. Nagle, gdy znalazła się blisko Batmana, ten złapał ją za kostium i podniósł do góry, a ona zaczęła wymachiwać nogami.
- Hej! - powiedziała i natychmiast przeteleportowała się naprzeciwko niego.
- Dość zabawy. - powiedział stanowczo. - Słyszałem, że jesteś dobra z zmiennokształtności. Zmień swój kolor włosów na blond.
Emily, bez większego trudu, wykonała polecenie.
- Zmień kolor oczu na brązowy.
Batman wydał jej jeszcze kilka poleceń, związanych ze zmiennokształtnością, a ona wykonała je wszystkie.
- Dobrze, teraz czytaj mi w myślach.
- Słucham? - zapytała zaskoczona Emily. - Czy ty mi właśnie dałeś pozwolenie, aby wedrzeć się do twojego umysłu?
- Wykonaj polecenie.
- Nie. - odmówiła stanowczo. - Nawet nie umiem tego robić.
- Powiedziałem: "wykonaj polecenie". - Batman wysyczał to przez zaciśnięte zęby.
- Ale jak? Nigdy...
- SKUP SIĘ - ryknął mężczyzna, na co Emily lekko się wzdrygnęła.
Dziewczyna, żeby bardziej nie denerwować Batmana, spróbowała wkraść się do jego głowy.
Rozluźniła się i oczyściła umysł z jakichkolwiek myśli. Skupiła się jedynie na falach mózgowych mężczyzny. Nagle usłyszała cichy szept w swojej głowie. Skupiła się jeszcze bardziej, a on zrobił się głośniejszy i zrozumialszy.
"Zrób się niewidzialna" - mówił.
Emily wzięła głęboki oddech, zamknęła oczy i zniknęła. Po chwili Robin usłyszał szept do ucha.
- I jak mi idzie? - zapytała Emily.
Na twarzy chłopaka pojawił się uśmiech.
- Świetnie. - odparł.
Emily uśmiechnęła się, ale niestety Dick nie mógł tego zobaczyć.
Gdy dziewczyna wróciła na wcześniejsze miejsce, przybrała swoją normalną postać.
- Ostatnia rzecz na dzisiaj. - powiedział Batman.
Nagle, mężczyzna wyciągnął w jej stronę prawą rękę. Dziewczyna patrzyła na niego, pytającym spojrzeniem. W pewnym momencie, drugą ręką otworzył pierścień, który miał na środkowym palcu. Z sygnetu wydobył się mocny, zielony blask.
- Co ty wyprawiasz?! - krzyknął Robin i zerwał się ze swojego miejsca. – To niebezpieczne!
- Zostań na miejscu Robinie. - powiedział Batman, a chłopak zmusił się, aby zostać na miejscu. - Popatrz, nic jej nie jest.
Emily stała niewzruszona i tylko przyglądała się całej sytuacji. Batman zamknął pierścień, a zielone światło zniknęło.
- Co to było? – zapytała, zaciekawiona dziewczyna.
Robin chciał powiedzieć jej, że ten kamień to kryptonit - najpotężniejsza broń na Kryptonijczyków, ale nie mógł. Patrzył wściekły na swojego mentora, przecież mógł zrobić jej krzywdę. Miał ochotę coś mu powiedzieć, ale ugryzł się w język.
- Nic takiego. - odparł chłopak. - Chodźmy.
Dick rzucił jeszcze jednym wściekłym spojrzeniem na Batmana i podszedł do dziewczyny. Położył rękę na jej ramieniu i zaprowadził ją do wyjścia.
- O co ci chodzi? - zapytała Emily, kiedy wyszli na korytarz.
- O nic. - burknął Robin.
- Hej - szatynka zatrzymała chłopaka.
- Powiedz, czemu zrobiłeś awanturę Batmanowi.
Dick głośno odetchnął.
Chłopak prowadził wewnętrzną wojnę, między powiedzeniem prawdy, a nie zdradzeniem tajemnicy swojego mentora. Żadna opcja nie była dobra, ale musiał którąś wybrać.
Po dłuższym oczekiwaniu, dziewczyna doczekała się odpowiedzi:
- Ten zielony kamień to kryptonit - jedyna broń na Kryptonijczyków.
Na te słowa dziewczyna szeroko otworzyła usta i oczy.
- Zrobiłem mu awanturę, bo to mogło zrobić ci krzywdę, a nawet zabić.
- ŻE CO?! - krzyknęła dziewczyna, a chłopak od razu zasłonił jej usta ręką.
- Cicho! - skarcił Emily, Dick. - Nikt nie wie o tym, że go ma, nawet chyba nie zdają sobie sprawy, że coś takiego istnieje. Obiecywałem mu, że nikomu o tym nie powiem, ale uważam, że powinnaś wiedzieć, czym chciał cię potraktować. Będziesz jeszcze krzyczeć?
Dziewczyna pokręciła przecząco głową, a Dick zdjął dłoń z jej twarzy.
- Po co mu to? - zapytała nie rozumiejąc, po co Batman trzyma tak niebezpieczną broń.
- Na wszelki wypadek gdyby Superman zwariował i chciał zniszczyć cały świat.
Dziewczyna spuściła głowę, nadal nie rozumiejąc jednego.
- Skoro kryptonit jest tak niebezpieczny, to dlaczego wyjął go przy mnie? Chciał zrobić mi krzywdę?
- Myślę, że chciał zobaczyć czy mimo, że masz w sobie nie tylko kryptońskie DNA, to będziesz reagować na kryptonit, ale najwyraźniej nic ci nie jest, więc nie ma co się martwić
- Ale co jeżeli jednak mój organizm zareagowałby na to i bym umarła?
Dick zauważył, jak oczy dziewczyny robią się szkliste. Od razu położył dłoń na jej policzku, zmuszając ją, żeby na niego spojrzała.
- Nie pozwoliłbym na to. – powiedział, patrząc jej prosto w oczy.
Widział w nich tyle emocji. Złość, smutek, strach oraz szczęście. Czuł jak zaraz utopi się w otchłani jej niebieskich tęczówek. Miał tak wielką ochotę, wbić się w jej malinowe usta i z trudem powstrzymywał się, od tego, kiedy serce Emily waliło jak szalone. Dziewczyna wpatrywała się w jego, błękitne jak wiosenne niebo oczy i zrozumiała.
Bez zastanowienia, połączyła usta swoje i Dicka w pocałunku. Dick na początku był bardzo zdziwiony. Myślał, że to nie dzieje się naprawdę, ale po chwili, gdy zrozumiał, że to nie sen, zamknął oczy i oddał pocałunek. Chłopak położył swoje dłonie na talii Emily i przyciągnął ją bliżej siebie, pogłębiając pocałunek. Dziewczyna zarzuciła ręce na jego kark.
Nagle na korytarz wbiegł Kid Flash i od razu zatrzymał się, gdy zauważył całującą się parę. Emily i Dick odsunęli się nieznacznie od siebie, zauważając rudzielca.
- Ooo – powiedział, przyglądając się im z uśmiechem na twarzy.
Robin odwrócił głowę w stronę przyjaciela.
- Wally – powiedział, patrząc na niego znacząco.
- A, jasne, już wam nie przeszkadzam! - uśmiechnął się jeszcze raz, wybiegł z korytarza i po chwili usłyszeli głośne:
- Nareszcie! Tak długo na to czekałem!
Na te słowa Emily i Dick zaśmiali się.Cześć moje misiaczki!
Jak Wam się podoba rozdzialik? Osobiście to fangirlowałam pisząc go 😂 A wy? Jesteście team #Dimily (nie jestem w stanie wymyśleć lepszego paringu XD, możecie popisać się kreatywnością w komentarzach)? Czy może jednak Emily Wam nie podpasowała i wolelibyście, aby Dick był sam albo z kimś innym?
Czekam na komentarze i gwiazdki 😂❤
Enjoy!Ps. Ostatnio szukałam artów Nightwinga i natknęłam się na kilka super artów Dicka i Emily XD Normalnie Emily jak wyciągnięta prosto z mojej głowy!
Mam ich dużo więcej, ale dostaniecie je przy następnych rozdziałach ❤
CZYTASZ
Young Justice [Zakończone]
FanfictionEmily i Dick na pierwszy rzut oka wyglądają na normalnych nastolatków, ale gdy słońce zachodzi, a na niebie pojawia się księżyc i przestępcy wychodzą z ciemnych zakamarków miasta, oni zakładają swoje maski i walczą z przestępczością... ...ale czy na...