Obiecuję, że nigdy cię nie opuszczę.
Nawet gdy już stracisz resztki nadziei to wiedz, że będę tuż obok, by pomóc Ci podnieść się z otchłani nicości.
Nie zostawię Cię.
Nawet gdy nieskończony smutek Cię pochłonie,
będę obok, by móc Cię pocieszać i trwać u twego boku w nadziei, że kiedyś pokochasz mnie tak mocno jak ja ciebie.Helen otworzyła oczy i podniosła się do siadu. Piękne słowa przysięgi nadal krążyły w jej głowie wywołując u niej uczucie spokoju. Nie mogła sobie jednak przypomnieć gdzie słyszała tak pełną oddania obietnicę. Miała pewne uczucie, że wypowiedź ta była nie kompletna. Czegoś brakowało. Jakiegoś ważnego elementu.
-Jak mogliście ją zgubić?! Nie ma jej już tydzień, a wy nadal nic!- wrzasnął Odyn na żołnierzy.- Macie mi ją znaleźć!
Frigga podeszła powoli do męża z opanowaniem na twarzy.
-Nie przesadzasz?- zagadnęła. Nie podobało jej się postępowanie męża.- Weź pod uwagę, że nasz syn ją kocha.
-Nasz syn jest nią najzwyczajniej zaślepiony.- spojrzał na kobietę.- Dobrego usunął jej wspomnienia. To było skrajnie nie odpowiedzialne.
Królowa spojrzała nań z politowaniem.
- Chciał ją chronić. Ty też byś to dla mnie zrobił.
-On wcale nie chciał jej chronić tylko zatrzymać dla siebie. To była zwykła chciwość. Powinien był ją zabić gdy o to prosiła.
Pokręciła głową.
-Być może... Ale to i tak nie zmienia faktu, że postępujesz nie właściwie.
Odyn spojrzał jednym okiem na żonę.
-No to zobaczymy moja królowo.....
Coś dla was na poprawę humoru.
CZYTASZ
Umierasz cierpiąc 4: Nowy początek
Fiksi PenggemarNadchodzący wiosenny bal stawia wszystkich na nogi od samego świtu. Nie świadomi poddani nie wiedzą jeszcze co takiego szykuje Odyn na uroczystość z okazji rozkwitu przyrody. Loki jest obużony decyzjami ojca, który nie zwraca uwagi na jego uczu...