Wreszcie spokój?

844 96 2
                                    

Chłodny wiatr nocy wpadł przez okna do sypialni. Światła były zgaszone przez co w pomieszczeniu panował mrok rozświetlany blaskiem księżyca. Loki siedział znużony na krześle obok łóżka i patrzył na śpiącą dziewczynę. Robił to każdej nocy od tygodnia.
Liczył na to, ż dziewczyna w końcu się przebudzi. Niestety przywracanie pamięci nie jest takie proste... Trzeba czasu, by wszystkie rozsypane elementy połączyły się w całość.
Dziewczyna ruszyła się nie spokojnie. Loki wstał i podszedł do niej, kładąc rękę na jej czole.
-Spokojnie.- szepnął i usiadł obok. Pogładził trzęsącą się dziewczynę po włosach.
-Już niedługo.- położył się i przytulił ją do siebie. Helen po chwili się uspokoiła.
Loki cmoknął ją w czoło.

-Loki...- ten głos wyrwał mężczyznę ze snu. Zielone oczy otworzyły się i pierwsze co zobaczyły to nachylającą się nad nim dziewczynę o pięknych niebiesko-brązowych oczach.
-Helen- usiadł natychmiast.- Ty...?- przyjrzał się jej różowa koszula nocna idealnie pasowała do jej łagodnego charakteru i jasnej skóry.
-Kto mnie przebrał?- spytała z poważną miną. Loki nieco zbity z tropu odpowiedział:
-Ja?- przez chwilę myślał, że zacznie go wyzywać od zboczeńców. Odwrócił głowę.
-Znowu?- wyraz jej twarzy złagodniał.
-Pamiętasz?- spojrzał szybko na nią, by zaraz poczuć drobny pocałunek na swoich ustach.
Ta chwila dla niego mogła trwać wiecznie. Obiął ukochaną w talii i przciągnął do siebie.
-Tęskniłem, wiesz?- spojrzał jej w oczy.
-Wiem. Pamiętam wszystko.- dotknęła jego policzka.- Nie płacz.
Loki dopiero teraz zrozumiał co mu zasłania widoczność.
-To z radości.- uśmiechnął się.
-Wiem.- przyjrzała się mu.- Nie spełniłeś mojej prośby.- powiedziała cicho.
-Wybacz... Nie byłem w stanie.
-Rozumiem.- odpowiedziała tylko i znowu go pocałowała.
-Kocham cię.- tak dawno jej tego nie mówił, że teraz brzmiało to niemal obco.
-Ja ciebie też.- uśmiechnął się na tę odpowiedź. W tej chwili był najszczęśliwszy na świecie.
-Co prawda miałem cię od razu zaprowadzić do Oddany gdy się ockniesz ale... Możemy jeszcze chwilę poleżeć.- uśmiechnął się.
-Dobry pomysł.

Umierasz cierpiąc 4: Nowy początekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz