7. Kołysanka

1.3K 218 148
                                    


Baekhyun leżał na swoim łóżku, z rękoma owiniętymi wokół swojej poduszki i telefonem leżącym obok. Telefon nagle rozświetlił się, pokazując wiadomość od Chanyeola i rażąc niższego w oczy, kiedy ten desperacko szukał snu. Ale jego słowa były jak wytatuowane w jego umyśle.

Nie wiedział co odpisać.

Dodatkowo, ten fenomen stawał się coraz częstszy.

Słowa Chanyeola odbierały mu mowę. Po prostu nie wiedział co zrobić.

Nie, oczywiście że nie oczekiwał żadnego telefonu. Chanyeol w końcu by zadzwonił, cokolwiek by się stało.

To zawsze było jednostronne. Chanyeol dzwonił, a Baekhyun się rozłączał. Chanyeol sugerował, Baekhyun odmówił, Chanyeol nalegał i Baekhyun ewentualnie przystawał kiedy seksowny głos zaczynał mruczeć i błagać prosto w jego ucho.

Czy to w ogóle było normalne? Czy Baekhyun naprawdę mógł czuć to wszystko do osoby, której twarzy nie znał?


Penis Chanyeola był ogromny, swoją drogą.

Większy niż Baekhyuna, dłuższy i to wszystko zdecydowanie nie pomagało mu z jego myślami.

Nie był z natury aż tak napalony, ale kombinacja wszystkiego czym Chanyeol był - jego głosu, jego ciężkiego oddychania, jego błagań, jego ciała - nawet jeśli nie znał koloru jego oczu czy krągłości ust, sprawiały że popadał w coraz większe szaleństwo.

Jednak Chanyeol stawał się coraz sprytniejszy. Baekhyun tego nie lubił.

Ani trochę.


*


Znowu zaczęli debatę na temat zdjęcia.

-Nie zrobiłem nic źle, prawda? - spytał Chanyeol późno w nocy. Albo bardzo wcześnie rano. -Znaczy, prosiłeś się o to.

Baekhyun był pod swoją kołdrą, jak zwykle, patrząc na gwiazdki na jego suficie.

-Nigdy nie powiedziałem, że chce zobaczyć twojego penisa. - odpowiedział powoli.

-Jesteś pieprzonym kłamcą, mógłbym zobaczyć to w twoich oczach.

-Nie mógłbyś, dupku. Ponieważ jesteś moim przyjacielem przez telefon, a przyjaciele przez telefon nie wysyłają sobie, kurwa, zdjęć swoich penisów.

-Czy to zapisana zasada czy coś? - wyrzucił Chanyeol. -Bo o ile dobrze wiem, nigdy nie ustaliliśmy niczego takiego.

-Okej, w porządku. - Baekhyun spauzował. -Ustalam nową zasadę: nie wyślemy już sobie zdjęć naszych penisów.

Usłyszał głośne westchnienie Chanyeola, jakby był naprawdę wkurzony.

-Mam ciebie tak bardzo dość w tej chwili. - powiedział niskim głosem. -Czy mógłbym wiedzieć dlaczego jesteś taki pruderyjny?

-Ponieważ, Chanyeol. - Baekhyun zacisnął palce na nosie z irytacji, mimo że wiedział, że Chanyeol go nie widział. - Tak nie działa przyjaźń!

-Ale my jesteśmy inni, prawda?

Baekhyun zamarł.

-Chanyeol, ja-

-Lubię sposób, w jaki wymawiasz moje imię. - powiedział Chanyeol. -Sprawia, że czuję się inaczej. Też tak masz?

Senza Volto [TŁUMACZENIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz