Ze snu wybudził mnie uporczywy dźwięk przychodzącej wiadomości na moim telefonie. Zrezygnowana wiedząc, że i tak już nie zasnę wzięłam urządzenie, odblokowałam i sprawdziłam kto dobija się do mnie o 8 rano.
Od: Willi😁😍
Wyścigi o 20:00 na #####. Będziesz?
Do: Willi😁😍
Jasne. Nie przegapię przecież okazji do skopania tyłków tym łamagą ;)
Od: Willi 😁😍
Moja krew💪
Zaśmiałam się cicho na tą wiadomość i odłożyłam telefon na szafkę. Wstałam z łóżka i poszłam do garderoby gdzie wybrałam zestaw ciuchów na dziś:
Umalowałam się, rozpuściłam włosy i byłam gotowa.
Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie omleta. Gdy pałaszowałam moje śniadanie do kuchni wszedł Mike, który z zaciekawieniem przyglądał się moim tatuażom. Z początku starałam się nie zwracać na to uwagi jednak później zaczęło mnie to irytować.
-Co się tak lampisz?- spytałam chamsko.
-Tak po prostu.- odpowiedział.- Ładne tatuaże.
-Umm dzięki.- powiedziałam delikatnie speszona. Nie sądziłam że skomplementuje moje tatuaże.
-Mają jakieś znaczenie czy zrobiłaś je bo miałaś kaprys?- spytał ciekawie.
-Nie twój interes- powiedziałam oschle.
-No już nie unoś się tak. - powiedział podnosząc ręce do góry.- Z ciekawości zapytałem.
-Ugh... Tak. Każdy z nich ma jakieś znaczenie.- powiedziałam, a chłopak spojrzał na mnie zaskoczony.
Cóż... nie dziwię się mu. Tych tatuaży jest dość sporo.
Motyle zrobiłam gdy przyjechałam do Londynu. Oznacza dla mnie wolność od nękania, zaczepek, przemocy i... i początek nowego życia.
CZYTASZ
Bad girls ✔
Fanfiction17-letnia Sandra Irwin niegdyś upokarzana przez brata i jego kolegów teraz wraca do rodzinnego Sydney szukając zemsty na bossie gangu niezniszczalnych. Czy pomści ukochanego? Czy może to wszystko ją przerośnie? Przeczytaj ;* Raczej nie pożałujesz :...