,,Zdrada"

1.5K 18 0
                                    

Siemanko ziomeczki! xD

Przychodzę z kolejną miniaturką dla Liiamchen

Zapraszam ;)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Charry <3

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Jak mogłeś?! - krzyknęła Cho, nie mogąc powstrzymać łez.

- Przepraszam! Nie panowałem nad tym! - krzyknął Harry w swojej obronie.

- Ufałam ci, draniu! - uderzyła swojego patnera w twarz i wybiegła z domu, trzaskając drzwiami.

- Cholera! - zaklnął Harry. Opadł na krzesło, trzymając się za włosy. Zasłużył na ten cios.

Jak mógł być tak głupi. I ta piepszona Weasley!

Wrócił wspomnieniami do największego błędu, który popełnił w życiu...

Impreza. Hałas. Muzyka. Alkochol. Mnóstwo ciał ocierających się o siebie w ekstazie...
Harry wstał, ale od razu usiadł. Miał silne zawroty głowy, które nie pozwalały mu samodzielnie stanąć na nogach.

Nagle w tłumie ujrzał rudowłosą piękność. Podeszła do niego i usiadła mu na kolanach. On był w jakimś amoku. Nie panował nad czynami... Położył rękę na jej kolanie. Wtulił w twarz w jej szyję. Jej włosy pachniały truskawką.

Dziewczyna po chwili zeszła z jego kolan. Pomogła jemu wstać. Pociągnęła go na piętro... do sypialni.

( scena delikatna +18)

Pchnęła go na łóżko i usiadła okrakiem na jego brzuchu. Całowała jego szyję, lekko ją podgryzując. Cały czas kręciła kusząco biodrami. W końcu zsunęła jego spodnie i...
Harry jęknął przeciągle. Po chwili z jego oranizmu uszło napięcie.
Jednak na tym nie zakończyli. Dziewczyna sama się rozebrała i usiadła na jego biodrach. Oboje głośno sapali i jęczeli, nie mogąc oprzeć się podnieceniu.
Po wszystkim zasnął u jej boku...

(koniec sceny)

Gdy się obudził Ginny nie było. On był nagi. Bolała go głowa. Pierwsza jego myśl to była ...

- Cho...

Harry ukrył twarz w dłoniach. Było mu tak wstyd. Kochał Cho, całym sercem.

Nagle zadzwonił telefon stacjonarny. Wstał i podniósł słuchawkę.

- Halo?

- Jak się spało? - odezwał się w słuchawce przesłodzony głosik dziewczyny.

- Jeszcze śmiesz do mnie dzwonić?! - nie wytrzymał.

- Ale...

- Żadne ,,ale". Jesteś szmatą! Zwykłą dziwką! Dobrze wiedziałaś, że jestem z Cho i to ją kocham. A te moje nagie zdjęcia, które jej wysłałaś...

- No nie mów, że ci się nie podobało! - wykrzyczała dziewczyna. - Teraz wiesz, że ze mną się nie zadziera! - wykrzyknęła i rozłączyła się.

On w złości rzucił telefonem o ścianę. Wybiegł z domu. Nie mógł tego zostawić kochał Cho i bardzo żałował, tego co zrobił.

Siedziała na krawężniku, płacząc. Mugole patrzyli się na nią jak na wariatkę. Podszedł bliżej. Miała rozmazany makijaż, potargane włosy i pogniecioną koszulkę. Jak mógł być tak głupi by wymienić takie piękno, na kompletnego pustaka.

Usiadł przy niej. Spojrzała na niego. W jej oczach był ogromny ból.

- Harry... - wyszeptała. Przygarnął ją w swoje męskie ramiona. Próbowała stawić opór, ale w końcu wtuliła się w jego tors, szlochając bezbronnie. Jej łzy moczyły nu koszulkę, ale nie obchodziło go to.

- Cho, tak strasznie cię przepraszam. - powiedział. - Zależy mi tylko na tobie. Weasley to był największy błąd.

- Nie wystarczam ci...? - zapytała, patrząc, z bólem swoimi, dużymi brązowymi oczami.

- Wystarczysz mi, całkowicie. -odparł. - Nie zamieniłbym cię na żadną inną. Nie ma dla mnie usprawiedliwienia.  Mogę tylko błagać o przebaczenie.

Spuścił głowę. Po chwili ciszy, poczuł delikatne dłonie, oplatające jego szyję. Spojrzał na Cho.

- Kocham cię... - wyszeptała i wtuliła się w niego.

- Ja ciebie też... - pojedyńcza łza spłynęła po jego policzku.

Dała mu drugą szansę, której napewno nie zmarnuję...

______________________________

Jak wam się spodobało?

Przepraszam za tą scenę delikatnie +18 , ale nie mogłam się powstrzymać xD

Jakbyści chcieli więcęj takich scen, piszcie w komentarzach (co ja robię ze swoim życiem!) xD

Papaśki <3

Miniaturki Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz