Siedziałam na blacie, tyłem do szklanych drzwi. Harry stał przodem do mnie, całując i zostawiając mokre ślady na mojej szyi. Za każdym razem gdy jego ciepłe usta dotykały mojej delikatnej skóry, przechodził mnie dreszcz. Nagle drzwi otworzyły się i ktoś wszedł do środka. Owinęłam nogi wokół bioder chłopaka, a on rękoma moje plecy.
-Państwo Osborn, czy wszystko w porządku? Mogę coś dla państwa zrobić?-spytała asystentka, a ja lekko się spięłam.
-To możesz ożywić te pająki?-pytał Harry.
-Jakie pająki?
-Te które zniszczyli aby odbudować zaufanie inwestorów. Idź do domu Felicia zrób sobie wolne.
-Harry, chyba można w inny sposób to zdobyć. Podsłuchałam jak Menten rozmawiał z ochroniarzem, przed zniszczeniem pająków zdobyli trochę jadu.-powiedziała, a Harry gładził mnie po plecach.
-Co, co chcesz powiedzieć?
-Postąpili zgodnie z wyrokiem sądu, ale zachowali dane na przyszłość.
-Gdzie to jest?-po tym pytaniu także się zainteresowałam.
-Gdzieś w budynku, w tajnym laboratorium, projekty specjalne.-powiedziała.
Harry z łapał mnie mocniej i podniósł z blatu. Ze mną na rękach podszedł do biurka i usiadł na krześle, sadzając mnie na kolanach. Z kieszeni czarnej skórnej kurtki wyjął kwadracik i otworzył formularze.
Projekty specjalne ostatnia wejście godzinę temu.-poinformował nas program.
-Zatwierdzone przez Harry'ego Osborna.-przeczytałam na głos i spojrzałam na chłopaka. Ten posłał mi spojrzenie mówiące: Nic o tym nie wiem.
Wchodzę do archiwum Ravencraft, teczka jeden trzy.
Na ekranie pojawiły się tysiące planów, nagrań i kto wie co jeszcze.
-Co to ma być?
Teczka siedem jeden obiekt Max Dillon.
Harry otworzył teczkę z nagraniami i otworzył wideo. Przedstawiało Elactro.
-To ja zgaszę światło. Całe miasto dowie się jak to jest moje świecie, świecie bez prądu, bez litości i bez Spider-man'a.
Uwaga odebrano ci prawo do wstępu.
Nagle do biura wszedł Menten wraz z ochroniarzami.
-Co wy zrobiliście?-wstałam z kolan chłopaka.
-Pytanie co on zrobił.-powiedział pajac w garniturze.-W imię pracownika to twoja pierwsza decyzja to zatuszowania sprawy.
-Nie to ty ją tuszujesz, a jego wsadziliście do wariatkowa!-krzyknął Harry
-Ravencraft to poważny instytut medyczny.
-Prowadzicie tam eksperymenty na ludziach!-zdenerwowałam się równie mocno jak Harry. Ruszyłam w stronę starucha, ale zatrzymali mnie ochroniarze łapiąc na przedramiona, tak samo jak blondyna, jednak lekko wyrwaliśmy się.
-Postęp ma swoje cenę. W związku z twoim przestępczym zachowaniem zostajesz zwolniony.
-Nie damy się zakopać.-powiedział przez zaciśnięte zęby, a facet otworzył szerzej oczy na słowo "nie damy".
-I tak już prawie jesteście w grobie. Umrzecie w bólach jak twój ojciec tylko, że ciebie nikt nie będzie za żałować.-zdenerwowałam się i chciałam się na niego rzucić i uderzyć, jednak znowu podtrzymali mnie ochroniarze.
CZYTASZ
Dangerous love |Harry Osborn|
Fiksi PenggemarA co jeśli główna bohaterka będzie tą złą? Tą co pomoże zrujnować cały Nowy Jork? Zakocha się w tym niebezpiecznym? Zacznie zabijać? Stanie się wrogiem słynnego Spider-man'a? Będzie dążyć, aby go zniszczyć? Czy z miłości popełni zbrodnie? Czy jej uk...