Bucky
Uwielbiałaś jeździć na swoim czarnym motocyklu. Dawało ci to poczucie nieograniczonej wolności.Tym razem nie jechałaś w podróż ani na zwykłą przejażdżkę, tylko na zakupy do marketu. Nie lubisz tam robić przebywać, bo wszędzie jest pełno głupich ludzi. Tak, towarzystwo ludzi Cię drażni, wolisz zwierzęta.
Zaparkowałaś przed sklepem z zamiarem jak najszybszego zrobienia zakupów. Na szczęście nie było tłumów i nie musiałaś się przepychać między ludźmi.
Kiedy wreszcie wyszłaś ze sklepu zobaczyłaś coś strasznego: jakiś pajac przewrócił właśnie twój motocykl, bo nie umie parkować!
-Co ty sobie wyobrażasz?! Jak śmiesz niszczyć mój motocykl?!-zaczęłaś krzyczeć na chłopaka nie zważając na to, że ludzie się patrzą.
-No przepraszam, to nie moja wina! Jakiś facet mnie popchnął!-próbował tłumaczyć się nieznajomy
-Jasne, tłumacz się tak! I tak mi zapłacisz za lakierowanie!-byłaś oburzona. Motocykl to twoja świętość, w tej sprawie nie dasz za wygraną.
-Ok, ok...dam ci mój numer i jak twój sprzęt wróci z warsztatu, to pokażesz mi rachunek, a ja oddam ci pieniądze. Może tak być?-mężczyzna zrezygnował z kłótni i podał ci karteczkę z numerem telefonu.
-Może być. A tak w ogóle to jak się nazywasz?-zapytałaś już prawie nieobrażona.
-Bucky Barnes. Przepraszam, ale muszę już iść. Zadzwoń, jak wyjdziesz z warsztatu.
Pojechałam więc do lakiernika. Bucky wisi mi pięć dyszek. Idiota. Ale chociaż ma ładne oczy...Co nie zmienia faktu, że go nie lubię.Thor&Loki
(Tu będzie trochę dziwnie, ale postanowiłam, że zrobię ten fragment na raz z perspektywy sióstr bliźniaczek)Siedziałyśmy w domu oglądając film, gdy nagle dało się słyszeć huk pioruna, po czym wysiadł prąd. Zmęczone po całym dniu położyłyśmy się na kanapie naprzeciwko balkonu. Przez odsłonięte okna podziwiałyśmy burzę.
Nagle dziwnym trafem na naszym balkonie pojawiły się dwie postacie! Byłyśmy przerażone, więc zaczęłyśmy krzyczeć. Wtedy wyższy facet wybił nasze okna balkonowe i jak gdyby nigdy nic wszedł do pokoju.
-Witajcie niewiasty! Jam jest Thor z Asgardu, a to mój brat, Loki!-przedstawił się blondyn.
-Nie jestem twoim bratem!-krzyknął brunet.
-Przybywamy w pokoju!-rzekł Thor.
-Przybyłem tu, aby was wyzwolić, midgardczycy!-krzyknął Loki-Ewidentnie są nienormalni!
-Ale przystojni!-szeptałyście między sobąPo krótkim wytłumaczeniu sytuacji przez gości, postanowiłyście że panowie mogą na noc zostać u was (ale na kanapie), a rano zastanowicie się, co z nimi zrobić. Są dosyć dziwni, a jeden z nich chyba chce zawładnąć światem, ale da się z nimi wytrzymać.
Bruce
Od miesiąca nawiedzały cię nocne koszmary. Tej nocy spodziewałaś się powtórki z rozrywki. Położyłaś się starając myśleć o czymś miłym, żeby odsunąć od siebie wizję złych snów.Około 2:00 obudziłaś się z krzykiem. Znowu śniło ci się, że powodujesz wielki wybuch i koniec świata.
Rozejrzałaś się po pokoju i zobaczyłaś, że ktoś stoi w drzwiach. Krzyknęłaś cicho, po czym zakryłaś sobie usta dłonią.-Dzień dobry, jestem agent Coulson. Muszę panią zabrać do siedziby S.H.I.E.L.D.
-Eh, dobrze, a mogę się ubrać?
-Ma pani 3 minuty.W trakcie podróży Coulson nic nie chciał mi powiedzieć, mimo moich pytań. No trudno.
Na miejscu zabrał mnie laboratorium. Nim się obejrzałam, agenta już nie było, a ja stałam przed sympatycznym facetem w fioletowej koszuli i białym kitlu.
-Witam, jestem dr Banner. A ty?
-(y/n). Co ja tutaj robię?-zapytałam po chwili.
-To nic ci nie powiedział? Typowe. Wszystko jest ściśle tajne-rzucił z sarkazmem.-Jesteś tu dlatego, że w twoim domu zanotowano w ciągu ostatniego miesiąca dziwne zjawisko. Po dłuższej obserwacji okazało się, że gdy śpisz, większość obiektów w twoim otoczeniu się unosi za sprawą niebieskiej poświaty bijącej od ciebie-wyjaśnił naukowiec.
-Czy od tego miałam koszmary?
-Jest to prawdopodobne. Musimy zbadać to zjawisko.
Przez kolejne kilka godzin Bruce przeprowadzał na tobie różne testy i badania. Nadal nie wiedział, skąd pochodzi tajemnicza przypadłość, ale obiecał ci, że się tego dowie.Clint
Tego dnia w sklepie był mały ruch. Teraz jedyną osobą w sklepie oprócz ciebie był jakiś facet w fioletowej koszulce. Oglądał właśnie samoprzylepne rany postrzałowe.
Tak, zgadza się, pracujesz w sklepie z artykułami do głupich żartów. Lubisz nabierać ludzi, ale uważasz że trzeba być kreatywnym, a nie kupować gotowe dowcipy.-Przepraszam, po ile to jest?-zapytał klient trzymając w ręku opakowanie sztucznej pleśni.
-5.99. Jak pan chce tym kogoś nabrać? To tylko ufarbowany mech-akurat nie miałaś dobrego nastroju, więc postanowiłaś powkurzać gościa.
-Po prostu nie chce, żeby lokatorzy zjadali moje słodycze. To powinno ich odstraszyć.
-Ciekawa teoria. To co? Kupuje pan?
-Tak, poproszę.
-To jak kiedyś pan tu wróci, proszę mi powiedzieć czy zadziałało-uśmiechnęłaś się do chłopaka, a on odpowiedział tym samym.
Jednak rozmowa z nim pojawiła ci humor.Pietro
-Sparky, wracaj! Sparky!-usiłowałaś dogonić swojego psa, który podążał za wiewiórką. Normalnie byś poczekała, ale teraz biegnie w stronę ulicy.Kątem oka dostrzegłaś, że nadciąga ciężarówka. Nie zdążę pomyślałaś. Biegłaś ile sił w nogach, ale pies oddalał się coraz bardziej.
Gdy już był metr od ulicy i spodziewałaś się, że zaraz zostanie z niego tylko mokra plama, ujrzałaś dziwną smugę i nagle psa nie było.Po chwili stanął przed tobą białowłosy chłopak ze Sparkym na rękach.
-To chyba twoja zguba. Następnym razem załóż mu smycz-powiedział chłopak i uśmiechnął się.
-Dziękuję ci, nawet nie wiesz, jak bardzo jestem szczęśliwa! Jak mogę ci się odwdzięczyć?-rozpływałaś się w podziękowaniach tuląc swojego psiaka.
-Może dasz mi swój numer? Jestem Pietro-przedstawił się.
-Ja jestem (y/n). Uhm, ok. Tu masz mój numer.
-Dzięki. Do zobaczenia-Pietro zabrał karteczkę i zniknął.
Hmm, dziwny koleś, ale całkiem uroczy. No i uratował Sparkiego!************************************
Jeju, ale długo to pisałam. Jednak jestem z siebie zadowolona. Jeśli macie pomysły na rozdziały, to piszcie na priv.~cutetinyfox
CZYTASZ
Avengers Preferences
Fiksi PenggemarPreferencje z postaciami Avengers i nie tylko ? ❤️Steve ❤️Bucky ❤️Tony ❤️Bruce ❤️Clint ❤️Natasha ❤️Pietro ❤️Wanda ❤️Thor ❤️Loki ❤️Wade ❤️Vision ❤️T'Challa Zbieram też zamówienia na oneshoty ?