— Mia, pomóż mi coś wybrać, błagam.— popatrzyłam na moją przyjaciółkę, gdy siedziałam w stosie porozrzucanych ubrań w moim pokoju.
— Poczekaj! Chris do mnie napisał, muszę mu natychmiastowo odpisać.— powiedziała zafascynowana chłopakiem z równoległej klasy, w którym podobno jest zakochana od pół roku, a on nic nie odwzajemnia.
— Słuchaj, on nie jest ciebie wart, ma każdą dziewczynę na zawołanie i nie chcę, żeby z tobą też tak było.— podeszłam bliżej niej, próbując jej uświadomić w jakiej znajduje się sytuacji.
— Ale ja nie mogę przestać o nim myśleć, jest taki przystojny i nawet raz na lekcji wf-u widziałam jego wyrobiony sześciopak, no ja ci mówię nigdy takiego cudeńka na oczy byś nie zobaczyła.— westchnęła rozmażona i rozłożyła się na moim wielkim łóżku.
Cóż, Chris Jefferson to najlepszy przyjaciel najbardziej zdzirowatego frajera na tej ziemi, więc co innego ja mogę o nim sądzić niż to, że ma niepoukładane w tej pustej głowie i każda jedna panienka jest na jego zawołanie. Owszem może w porównaniu do Maxa jest przystojny, ale to nie zmienia jego zadufanego w sobie charakteru i tego, że oboje zawsze muszą skupiać uwagę ludzi na swoim idiotycznym zachowaniu.
— Słuchaj stara, znajdziesz sobie o wiele lepszego chłopaka z o wiele lepszym wyrobionym ciałem, więc nie trać czasu na tego półgłówka, który zakochany jest jedynie w swojej osobie i pomóż mi coś wybrać, proszę.— zerknęłam na nią i próbowałam podnieść ją z mojego wygodnego łóżka.
— Aa! Kolejna wiadomość od niego!— krzyknęła i w szybkim tempie sięgnęła po telefon.— może nie powinnam odrazu odpisywać, żeby pomyślał, że jestem niedostępna?
— Może wcale mu nie odpisuj, co ten idiota od ciebie chce?—spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem, żeby w końcu sobie go odpuściła, ale chyba nic z tego, bo po chwili usłyszałam kolejny pisk z jej ust na dźwięk sms'a.
— Zapytał czy nie potowarzyszę mu dzisiaj na tej imprezie u Tiffany! To prawie randka!
— No właśnie, impreza, pomożesz mi w końcu coś porządnego wybrać i przestaniesz patrzeć w ten telefon?— zapytałam znudzona, obracając kolejny materiał koszulki w ręku.
— Napewno nie zakładaj tego, co właśnie trzymasz w ręce.— zaczęła i po chwili sięgnęła po kremową sukienkę, sięgającą przed uda.— w tym pójdziesz.— podała mi ją i zmierzyła mnie wzrokiem.— jest idealna, pasuje ci do karnacji i włosów!— pisnęła, właściwie niewiadomo z jakiego powodu.
Podeszłam do lustra, biorąc przy okazji materiał i przymierzyłam ją do swojego ciała, rzeczywiście nie wyglądało to najgorzej, moja lekko ciemna skóra i brązowe włosy idealnie się komponowały z sukienką oraz pudrowymi obcasami, które mam do kompletu i delikatnie podkreślą moje nogi i sprawią, że będę wyższa niż te liche metr sześćdziesiąt wzrostu, które posiadam.
— Maxowi napewno byś się w tym spodobała.— poruszyła sugestywnie brwiami, patrząc w moją stronę.
— Maxowi? Ty sama siebie słyszysz jak to mówisz czy tylko brzęczy ci w uszach?— spojrzałam na nią z zdezorientowanym wzrokiem, wyczekując odpowiedzi gdy ta jedynie patrzyła w swój telefon.— ziemia do Mii, słyszysz mnie?
— Chris mi napisał, żebym założyła coś obcisłego, bo będziemy się świetnie bawić, co to oznacza?— spojrzała na mnie, trzymając jednego palca w buzi co wyglądało komicznie.
— Że chce cię przelecieć pizdo.— powiedziałam bez żadnego skrępowania do przyjaciółki.
Brunetka wstała i zaczęła się kręcić po pokoju w tą i z powrotem, jakby bardzo chciał jej się siku, ale nie mogłaby pójść. Patrzyłam na nią z błagalnym wzrokiem, próbując zatrzymać ją i opanować sytuację, jednak to nic nie dawało.
CZYTASZ
Jesteś dla mnie
Fiksi Remaja-Będę dla ciebie miły.- powiedział, na co zaśmiałam się pod nosem, przecież oboje wiemy, że tak nie będzie.- będę robił co tylko będziesz chciała przez cały tydzień tylko pomóż mi, proszę. - Co tylko chcę. Zaczynamy od dzisiaj, po tej lekcji.- pow...