Uległam i oddałam się Rickiemu. Nie powinnam, sama nie wiem dlaczego to zrobiłam.
Całował on delikatnie i romantycznie. Dawno nie czułam takiego uczucia. Od tamtego zniknięcia Sama miałam jednego chłopaka. Nie chciałam nikogo innego niż jego. Teraz on nie jest mną zainteresowany i muszę o nim zapomnieć.
- Przepraszam, poniosło mnie- powiedział Ricky, kiedy przestaliśmy się całować.
- Nie masz za co- uśmiechnąłam się lekko.
- Ja wiem, że ty jesteś zakochana w Samie.. Nie powinienem.
- Przestań- uderzyłam go w ramię- Nic nie szkodzi, idziemy do nich?
- Jasne- odpowiedział i pomógł mi wstać.
Wszyscy siedzieli przy ognisku pijąc piwo. Nie mogę się dziś tak pokazać rodzicą. Usiadłam pomiędzy Rickim i Johnem. Rozmawiali oni o ostatnim meczu. Nie interesowało mnie to zabardzo, więc jedynie przytakiwałam jak mnie o coś pytali. Chciałam już wrócić do łóżka i położyć się spać.
- O której się zbieramy?- zapytała Rachel.
- W sumie ja mogę zostać tu cała noc- zaśmiał się Ricky i spojrzał na mnie.
- My będziemy się już zbierać- powiedział Luke, który pomógł wstać Amy.
- To ja odwiozę Rachel- wtrącił się Sam- Jeśli oczywiście mogę.
- Dzięki- mruknęła podążając za blondynem.
Byłam zła i zawiedziona. Chłopaki zaczęli mnie pocieszać, ale nie pomagało. Wzięłam jednego papierosa od Johna i zapaliłam. Nie mogli mi zabronić. Zaciągnęłam się po czym przytuliłam do Rickiego. Był on moim najlepszym przyjacielem. Sam chyba całkowicie o mnie zapominał. Teraz nawet mi nie ufał. Zawiodłam się na nim trochę. Dwójka chłopaków, którzy ze mną zostali są mi bardzo bliscy. Traktuję ich jak moje rodzeństwo, którego niestety nie mam.
- Nie załamuj się- westchnął Rick i przytulił mnie mocniej do siebie.
- Najwidoczniej muszę o nim zapomnieć- uśmiechnęłam się fałszywie- Dam radę- złożyłam lekkiego buziaka na ustach blondyna.
- Czy ja o czymś nie wiem?- wtrącił się J, o którym całkiem zapomniałam.
- To podziękowanie- zaśmiałam się.
- Wróciłem!- usłyszałam znany krzyk po czym szybko oderwałam się od warg chłopaka.
- Chyba nie widział- mruknął Ricky.
- Szczerze? Chyba mnie już to nie obchodzi- zaśmiałam się lekko i ponownie pocałowałam chłopaka.
[ Amy ]
Dziś nadszedł dzień, kiedy mamy powiedzieć o ciąży. Po ognisku poszliśmy do Luka. Okazało się, że Megan także została na noc u Alexa. Boję się, cholernie się boję. Byłam szczęśliwa,a teraz nie wiem jak zareaguje mój chłopak. Nagle jego plany mogą się rozwalić. Nie poradzę sobie jak mnie zostawi.
- Chłopaki- zaczęła Megan gdy wszyscy usiedliśmy w salonie- Musimy wam coś powiedzieć.
- Tak..- mruknęłam smutno- Trochę zwlekałyśmy, a nie powinnyśmy, ale było teraz tyle rzeczy na głowie.
- O co chodzi?- zapytał Alex zapalając papierosa. On już się stresował.
- Mówcie prosto z mostu- odezwał się Luke.
- Jesteśmy w ciąży- powiedziałyśmy w tym samym czasie. Twarze naszych chłopaków odrazu zmieniły wyraz. Byli oni zszokowani? Zdenerwowani? Załamani? Sama nie wiem.
CZYTASZ
Trudna Droga Do Szczęścia
Novela JuvenilHistoria zwykłych nastolatków. Ona i On. On- Nieśmiały, Wysoki, Przystojny, Szykanowany. Ona- Szalona, Niska, Lekko Zagubiona, Ładna. Mająca tajemnice. Jak potoczą się ich losy? Czy będzie im łatwo? Co z ich przyjaciółmi? Książka zawiera wulgaryzm...