Thirteen-two

173 5 2
                                    

Minął miesiąc. Dziś idziemy z Megan dowiedzieć się płci dzieci. Lekko się stresuje. Sama nie wiem czy chciałbym dziewczynki czy chłopczyków. Jest to mi chyba obojętne, ponieważ i tak będę kochać te dzieci. Z Lukiem zastanawialiśmy się nad imionami, ale nadal nie mamy pomysłu.

- Pani Amy oraz Megan- usłyszałam głos lekarki- Zapraszam.

Wstałyśmy razem z naszymi partnerami. Weszłyśmy do gabinetu w ciszy. Najpierw poszła Megan. Położyła się, a pani Gomez wykonywała swoją pracę.

- To będzie dziewczynka- powiedziała patrząc na monitor.

- Mówiłam!- zaśmiała się patrząc na Alexa- Wygrałam zakład!

- Ojeju, ciszej kochanie- podszedł do niej, aby ją przytulić.

- Nie będę ciszej, bo przegrałeś- dalej śmiała się, a ja także przez nią zaczęłam.

Gdy się uspokoiła ja zostałam wezwana na fotel. Usiadłam wygodnie czekając aż pani doktor zacznie wykonywać swoją pracę.

- Chłopczyk i..- zatrzymała się- Dziewczynka- uśmiechnęła się do mnie.

- Ojeju- po moim policzku spłynęła łezka radości- Jak się cieszę.

- Gratuluję panią, z dziećmi oczywiście wszystko okej.

- Dziękujemy bardzo- powiedziałyśmy razem z Megan kiedy wychodziłyśmy.

Śmiałyśmy się z przeróżnych rzeczy, a Alex żalił się Lukowi, że chciał mieć chłopca. Mój chłopak mu dokuczał mówiąc, że on będzie miał i chłopca i dziewczynkę.

- No dobra- mruknął- Pozwolę ci na nauczenie go kilku sztuczek- zaśmiał się.

- No w końcu- uśmiechnął się zwycięsko Alex- Ja z tą dziewczynką nie będę miał co robić. Megan się będzie nią zajmować.

- Zaraz cię nagram i puszczę to gdy będziesz się o nią martwił i będziesz chciał bić chłopaków, którzy ją skrzywdzą- zaśmiała się.

- Pieprzenie!- krzyknął.

- Nie! Dość dzieci!- zaśmiałam się, a oni razem ze mną.

- To co? Zakupy?- zaproponował Luke.

- Jasne!- odpowiedziałyśmy z Megan.

                              ***

Chodzimy po galerii szukając ubranek i mebli dla dzieci. Weszłam chyba już do trzech sklepów i nadal nic nie upolowałam.

- Jaki mamy zamiar zrobić ten pokój?- zapytałam.

- A jaki chcesz?- odpowiedział mój chłopak.

- Hmm.. Może pudrowo różowy, a druga połowa niebieska?

- Jasne- uśmiechnął się do mnie.

- Meble koloru białego?

- Czego sobie życzysz kochanie- pocałował mnie w policzek.

Wybrałam dwa łóżeczka, jakaś huśtawke i pełno ubranek. W sklepie z farbami kupiliśmy odpowiednie kolory. Panele postanowiliśmy kupić kiedy indziej. Zamieszkamy najprawdopodobniej w moim domu. Rodzice ciągle wyjeżdżają, więc dom będziemy mieć bardzo często wolny. Alex z Megan mają kupić własne mieszkanie na mojej ulicy. Będziemy mieć do siebie bardzo blisko oraz będziemy sobie pomagać.

                               ***

Mój tata i Luke wzięli się za robienie pokoju. Zostało kilka miesięcy, ale my nie możemy się doczekać. Siedziałam z mamą popijając herbatę i patrząc na pracę dwóch najważniejszych mężczyzn w moim życiu.

Trudna Droga Do SzczęściaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz