Minął miesiąc. Dziś idziemy z Megan dowiedzieć się płci dzieci. Lekko się stresuje. Sama nie wiem czy chciałbym dziewczynki czy chłopczyków. Jest to mi chyba obojętne, ponieważ i tak będę kochać te dzieci. Z Lukiem zastanawialiśmy się nad imionami, ale nadal nie mamy pomysłu.
- Pani Amy oraz Megan- usłyszałam głos lekarki- Zapraszam.
Wstałyśmy razem z naszymi partnerami. Weszłyśmy do gabinetu w ciszy. Najpierw poszła Megan. Położyła się, a pani Gomez wykonywała swoją pracę.
- To będzie dziewczynka- powiedziała patrząc na monitor.
- Mówiłam!- zaśmiała się patrząc na Alexa- Wygrałam zakład!
- Ojeju, ciszej kochanie- podszedł do niej, aby ją przytulić.
- Nie będę ciszej, bo przegrałeś- dalej śmiała się, a ja także przez nią zaczęłam.
Gdy się uspokoiła ja zostałam wezwana na fotel. Usiadłam wygodnie czekając aż pani doktor zacznie wykonywać swoją pracę.
- Chłopczyk i..- zatrzymała się- Dziewczynka- uśmiechnęła się do mnie.
- Ojeju- po moim policzku spłynęła łezka radości- Jak się cieszę.
- Gratuluję panią, z dziećmi oczywiście wszystko okej.
- Dziękujemy bardzo- powiedziałyśmy razem z Megan kiedy wychodziłyśmy.
Śmiałyśmy się z przeróżnych rzeczy, a Alex żalił się Lukowi, że chciał mieć chłopca. Mój chłopak mu dokuczał mówiąc, że on będzie miał i chłopca i dziewczynkę.
- No dobra- mruknął- Pozwolę ci na nauczenie go kilku sztuczek- zaśmiał się.
- No w końcu- uśmiechnął się zwycięsko Alex- Ja z tą dziewczynką nie będę miał co robić. Megan się będzie nią zajmować.
- Zaraz cię nagram i puszczę to gdy będziesz się o nią martwił i będziesz chciał bić chłopaków, którzy ją skrzywdzą- zaśmiała się.
- Pieprzenie!- krzyknął.
- Nie! Dość dzieci!- zaśmiałam się, a oni razem ze mną.
- To co? Zakupy?- zaproponował Luke.
- Jasne!- odpowiedziałyśmy z Megan.
***
Chodzimy po galerii szukając ubranek i mebli dla dzieci. Weszłam chyba już do trzech sklepów i nadal nic nie upolowałam.
- Jaki mamy zamiar zrobić ten pokój?- zapytałam.
- A jaki chcesz?- odpowiedział mój chłopak.
- Hmm.. Może pudrowo różowy, a druga połowa niebieska?
- Jasne- uśmiechnął się do mnie.
- Meble koloru białego?
- Czego sobie życzysz kochanie- pocałował mnie w policzek.
Wybrałam dwa łóżeczka, jakaś huśtawke i pełno ubranek. W sklepie z farbami kupiliśmy odpowiednie kolory. Panele postanowiliśmy kupić kiedy indziej. Zamieszkamy najprawdopodobniej w moim domu. Rodzice ciągle wyjeżdżają, więc dom będziemy mieć bardzo często wolny. Alex z Megan mają kupić własne mieszkanie na mojej ulicy. Będziemy mieć do siebie bardzo blisko oraz będziemy sobie pomagać.
***
Mój tata i Luke wzięli się za robienie pokoju. Zostało kilka miesięcy, ale my nie możemy się doczekać. Siedziałam z mamą popijając herbatę i patrząc na pracę dwóch najważniejszych mężczyzn w moim życiu.
![](https://img.wattpad.com/cover/94429722-288-k933263.jpg)
CZYTASZ
Trudna Droga Do Szczęścia
Novela JuvenilHistoria zwykłych nastolatków. Ona i On. On- Nieśmiały, Wysoki, Przystojny, Szykanowany. Ona- Szalona, Niska, Lekko Zagubiona, Ładna. Mająca tajemnice. Jak potoczą się ich losy? Czy będzie im łatwo? Co z ich przyjaciółmi? Książka zawiera wulgaryzm...