Oceniasz po pozorach, a
Nic bardziej mylnego.Widzisz ogień.
Żywioł szalejący, który tylko niszczy
Wszystko, zczerniając do zgliszczy
Życie;
A nie widzisz Ognia,
Który daje Ci jedzenie i ciepło, kiedy
Sen gesty pod powiekami, który
Oświetla Ci łzy oraz uśmiech, daje
Światło, gdy ruszasz
W drogę.Widzisz ciemność.
I mnie w tej ciemności, i mówisz
Że na ślepo kroczę, bo nic w niej
Nie widzę, bo tonę w
Mroku;
Lecz powiedz, co mi po wzroku
Jeśli od słońca i światła
Oślepnę.Widząc na pustyni, w studni - przystanek
W słońcu - odległą, ognistą gwiazdę
W rodzinie - więzy krwi i DNA
W jeziorze - wodę sięgającą dna
W zaręczynowym pierścionku - złoto i kamień
W kościele i świątyni - budynek
W Ojczyźnie - kraj, z którego pochodzisz
W miłości - zwykłe przyzwyczajenie...Lecz zwolnij.
Zobacz, co to wszystko ma
W środku;
Teraz zacznij od początku.
CZYTASZ
wiersze z pestkami
PoetryAutorska poezja sprzed kilku lat //z '17, '18 roku, raczej słaba i pompatyczna, ale nie mam po co usuwać (dobra, zostawiam z sentymentu)